
Władze Warszawy nie zgodziły się na propalestyński marsz „Ani jednej bomby więcej – wolna Palestyna”. W marszu miało wziąć udział około dwóch tysięcy ludzi, którzy chcieli zaprotestować przeciwko bombardowaniom Strefy Gazy. Demonstranci chcieli także wyrazić swój przeciwko polityce Izraela. Warszawski ratusz poinformował, że po tym, jak zasięgnął opinii policji, nie wyraża zgody na ten marsz.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski napisał nawet oświadczenie na Twitterze. Brzmi ono następująco:
W naszej decyzji opieramy się na stanowisku stołecznej Policji, która z mocy ustawy odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego podczas zgromadzeń. Trzaskowski poinformował, że propalestyńskie marsze w stolicy szły inną drogą. Sobotni marsz miał podejść pod budynek ambasady Izraela. Ten znajduje się przy ulicy Ludwika Krzywickiego. Zdaniem włodarza stolicy, marsz nie wygląda na bezpieczny.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Sąd uchylił decyzję Trzaskowskiego. Nie podziela jego obaw
Trzaskowski napisał również, że jeśli dojdzie do zmiany trasy, to także w jego ocenie, marsz nie będzie bezpieczny.
Jeśli tylko trasa demonstracji zostanie zmieniona na bezpieczną, zostanie ona dopuszczona – dokładnie tak samo, jak w poprzednich tego typu przypadkach.
Co ciekawe, sąd uchylił decyzję Rafała Trzaskowskieg, wymiar sprawiedliwości nie podzielił wątpliwości prezydenta stolicy oraz policji. Trzaskowski także skomentował tę decyzję. Napisał, że przyjął tę decyzję. Zaapelował do policji o to, aby była czujna i nie pozwalała na akty agresji.
Źródło: TVP.info