Wojsko rosyjskie przez pomyłkę otworzyło ogień do własnych żołnierzy. Część z nich nie przeżyła bratobójczego ataku

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
SOPA Images/Sipa USA/East News
W rejonie Zaporoża Rosjanie przy użyciu miotacza z amunicją termobaryczną zaatakowali swoich kolegów. Były ofiary i ogromne zniszczenia.

Do przypadkowego ataku doszło w rejonie Zaporoża w niedzielę 8 maja przy użyciu straszliwego miotacza ognia TOS-1A. To system artylerii rakietowej, którego głównym elementem jest samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa na podwoziu czołgu T-72 lub T-90.

Ze względu na rodzaj używanej amunicji (pociski termobaryczne), nazywana jest ciężkim miotaczem ognia. Przydomek pierwszej wersji wyrzutni - Buratino - pochodzi od bohatera rosyjskiej wersji Pinokia autorstwa Aleksandra Tołstoja, nawiązując do uwydatnionego kształtu głowic jej pocisków. TOS-1 zaprojektowany został do niszczenia umocnień i oddziałów wojskowych.

Wiktor Kowalenko, były ukraiński redaktor, napisał na Twitterze: Rosyjska jednostka 8 maja otworzyła przyjacielski ogień na swoje pozycje. Rosjanie unicestwili swoje pozycje za pomocą termobarycznych miotaczy ognia TOS-1A Sunblaze w prowincji #Zaporizhzhya”.

Armia ukraińska niezwłocznie wydała list z podziękowaniami dla wojsk rosyjskich, które przez pomyłkę zabiły własnych ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl