Wola męczeństwa w narodzie jest imponująca

Wiktor Świetlik
Polskapresse
Co świat o nas pomyśli? - zmartwili się przeciwnicy obrońców krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Na Filipinach pomyślą pewnie: "Polacy to mięczaki. My co roku w Wielki Piątek się krzyżujemy" - analizuje na chłodno Wiktor Świetlik.

Grillowanie na stosie
Co prawda fundatorzy krzyża pod Pałacem Prezydenckim już dawno dogadali się w sprawie przeniesienia go do pobliskiego kościoła św. Anny, ale na szczęście nie zabrakło osób, które uznały, iż kościół to miejsce nie dość godne, by znajdował się w nim krzyż, i postanowiły zginąć męczeńską śmiercią. Jak zapowiadała jedna pani w TV, "pewnie dwudziestu, trzydziestu z nas zabiją, ale nie ustąpimy". Musi być bardzo zmartwiona, bo póki co nikt tygrysów nie wypuścił, więc może czas na samospalenie. Swoją drogą wola męczeństwa w narodzie jest imponująca. Przydałaby się nam chyba znowu jakaś krwawa okupacja, bo Polacy grillować to lubią co najwyżej na stosach ofiarnych.

Zwolnijcie choć Schetynę!

Znudzony niezbyt angażującymi go sporami religijnymi Donald Tusk znalazł sobie odrobinę rozrywki i jak na prawdziwego liberała, ucznia Miltona Friedmana i baronessy Thatcher, przystało - podniósł podatki. Co prawda cztery tygodnie temu jeden gość, którego Tusk popierał w wyborach, zapowiadał nie tylko, że nie będzie podnosił podatków, ale też, że jeszcze podokłada pieniędzy wszystkim grupom zawodowym, ale Szanowni Naiwni, którzy się nabrali - to były takie jaja! Prezydent nie jest od podnoszenia podatków. Podnoszeniu podatków jest za to zdecydowanie przeciwny marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Może więc choć jego, no i jeszcze ewentualnie Drzewieckiego z przyległościami, zwolnią?

Edmund Klich do Belwederu

Bronisław Komorowski coś ostatnio zaczyna sobie półgłosem niekiedy przebąkiwać o Belwederze, czyli alternatywnej lokalizacji siedziby prezydenta. Przy okazji przypomina się, że była to siedziba marszałka Piłsudskiego po zamachu majowym aż do śmierci. Owszem była, a marszałek w tym czasie formalnie sprawował nieustannie funkcję ministra spraw wojskowych, może więc jednak Bogdan Klich powinien wprowadzić się do Belwederu? Albo Edmund Klich - niech przynajmniej będzie wesoło.
Odebrać Nobla Wałęsie
Bardzo istotna wiadomość dla PiS: jakiś prawnik z Norwegii chce odebrać Nobla Wałęsie, bo pan Alfred, który ustanowił tę nagrodę, był pacyfistą. Do dzieła, Panowie, zbierać podpisy z głosami poparcia. Niech mu w pięty pójdzie!

Wymyślony przez Tuska
Jest taki facet w PiS, który, gdyby go nie było, musiałby zostać przez Platformę wymyślony. Nazywa się Adam Hofman i co i rusz opowiada, a to że Palikot powinien zostać powieszony, a to że Tusk powinien lecieć razem z Kaczyńskim (choć niby nie chodzi mu o to, że Tusk powinien zginąć). Ta aktywność sprawia, że akcje Hofmana w partii lecą w górę, a akcje partii w dół jak kamień.

Do dzieła autorytety!

Rzeczony Palikot, dobry kumpel Tuska i Komorowskiego, poczuł się zastraszany przez Hofmana. Teraz tylko czekać na list autorytetów protestujących przeciwko bezpodstawnym atakom i pogróżkom pod adresem Palikota. Andrzeju Wajdo, Danielu Olbrychski, Kazimierzu Kutzu, najbardziej moralny z moralnych autorytetów - do dzieła.

Wyluzowani jak Van Rompuy

Jerzy Buzek odwiedził Przystanek Woodstock, gdzie co prawda nie wytarzał się nago w błocie ani nie zapalił bez zaciągania jointa, ale za to zachwycił się energią młodzieży. Największym komplementem, jaki powiedział pod jej adresem, było zaś porównanie imprezy do… Unii Europejskiej. Uczestnicy Przystanku byli zachwyceni. Garnitury, dyrektywy, biurokracja oraz luz i energia Hermana Van Rompuya - nie ma nic wspanialszego.

Konserwatysta Kwaśniewski

Jak donosi "Super Express", Aleksander Kwaśniewski został abstynentem. Oczywiście na swoją miarę, czyli przerzucił się z wódki na wino. Zarazem były prezydent zupełnie nie w swoim stylu, po raz pierwszy w życiu, tym razem zmierza zupełnie wbrew modzie, która owszem spycha do lamusa wódczane shoty, ale wskazuje na koktajle, małe regionalne browary i dopalacze.

Wróć na i.pl Portal i.pl