- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że mężczyzna mógł sam wyskoczyć za barierki na pierwszym piętrze. Upadając, uderzył w schody na samym dole - mówi Kamil Rynkiewicz z policji.
Policja nie wyklucza też jednak, że po prostu wychylił się za barierki i wypadł za nie. - Na razie wiemy, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie - informuje Rynkiewicz.
Zarządca Renomy nie chce rozmawiać o tragedii. - Nie będziemy komentować tej sprawy. Dochodzenie prowadzi policja - powiedziała tylko Barbara Wójcik, dyrektorka Renomy.