A może cała historia to efekt pomówienia klienta, który nie rozliczył się z adwokatem i winny mu jest honorarium za usługi prawne? Taka wersja wydarzeń też do nas dotarła. Sporu nie ma co do tego, że w ubiegłym tygodniu zatrzymane zostały dwie osoby. Adwokat i jeszcze jeden mężczyzna. Prokuratura adwokatowi zarzuciła brutalną egzekucję długi i wymuszenie rozbójnicze a drugiemu z podejrzanych tylko wymuszenie rozbójnicze.
Do sądu wpłynął wniosek o aresztowanie obydwu. Sąd zdecydował się na areszt dla mężczyzny podejrzanego o wymuszenie rozbójnicze, a odmówił aresztowania adwokata. - Nie zgadzamy się z tą decyzją, będziemy składać zażalenie – mówi nam szefowa Prokuratury Rejonowej Wrocław Psie Pole Beata Łęcka. Odmawia jakichkolwiek informacji o szczegółach sprawy.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pokrzywdzonym w tej sprawie jest rzeczywiście klient adwokata. Do pierwszego z incydentów miało dojść w lutym, w kancelarii mecenasa, podczas rozmowy o rozliczeniach za prawnicze usługi. Właśnie wtedy klient miał być straszony toporkiem. Dwa miesiące później doszło do spotkania na parkingu przy Centrum Handlowym Korona.
Według nieoficjalnych informacji policja zdobyła nagranie z monitoringu „Korony”. Ma być na nim widoczny adwokat w towarzystwie kilku osiłków i ich szarpanina z klientem mecenasa. Tytloko jeden z owych osiłków został zatrzymany. Trwają poszukiwania pozostałych. W śród nich jest mężczyzna, który miał na sobie coś co przypomina kaburę pistoletu.
Mecenas, który według naszych informacji usłyszał zarzuty, w rozmowie z reporterem portalu gazetawroclawska.pl stwierdził, że to nie on tylko inny adwokat o takich samych personaliach. Ale sprawdziliśmy, że nie ma innego, o takich personaliach, wykonującego zawód we Wrocławiu.
Prokuratura powiadomiła o całej sprawie Okręgową Radę Adwokacką. Choć Rada nie wie jakie dowody zebrali śledczy przeciwko adwokatowi. Wicedziekan, mecenas Sławomir Krześ, był w sądzie na posiedzeniu w sprawie prokuratorskiego wniosku o aresztowanie mecenasa. - Moim zdaniem nie można wykluczyć, że cała sprawa może być tylko efektem pomówienia adwokata przez klienta – dłużnika – mówi Sławomir Krześ.
Żeby udowodnić wymuszenie rozbójnicze, prokuratura musi wykazać, że podejrzani groźbami albo przemocą wymuszali wypłacenie im pieniędzy. Grozi za to za to nawet 10 lat więzienia. Za egzekwowanie długu z użyciem przemocy grozi do pięciu lat więzienia.
