Wstrząsające wyniki kontroli w szczecińskich escape roomach. W każdym było coś nie tak

Oskar Masternak
W całym województwie sprawdzono czternaście tego typu działalności. a w naszym mieście dziesięć. Przedstawione przez strażaków dane dają smutny obraz sprawowania kontroli nad popularnymi miejscami rozrywki.

W całym województwie sprawdzono czternaście tego typu działalności. A w naszym mieście dziesięć. Przedstawione przez strażaków dane dają smutny obraz sprawowania kontroli nad escape roomami.

Po pamiętnych wydarzeniach z początku roku, które rozegrały się w koszalińskim escape roomie w całym kraju zarządzono kontrole tego typu działalności.

- Według naszych ustaleń w Szczecinie działa 10 escape roomów, w których znajduje się 31 sal. Do skontrolowania tych pomieszczeń zostały wydelegowane cztery, dwuosobowe zespoły - informuje st. bryg. Kazimierz Lesisz, Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.

Wyniki kontroli nie pozostawiają suchej nitki na właścicielach escape roomów. W każdym wykryto nieprawidłowości, które mogły przyczynić się do sprowadzenie niebezpieczeństwa na żądnych emocji gości.

Czytaj również:

- W jednym z lokali były przetrzymywane materiały niebezpieczne takie jak lakiery i benzyna. Łączna liczba nieprawidłowości dotyczących bezpieczeństwa przeciwpożarowego wynosi trzydzieści pięć - starszy sekcyjny Przemysław Majer z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

W sześciu wykryte zostały uchybienia dotyczące drożności dróg ewakuacyjnych. Nie ma natomiast informacji dotyczących przekształcenia lokali mieszkalnych w lokale usługowe, co skutkowałoby obowiązkiem posiadania odpowiednich zezwoleń wydawanych przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i straż pożarną.

- Głównym uchybieniem był brak oświetlenia dróg ewakuacyjnych. Ponadto brak oznakowania dróg ewakuacyjnych lub błędne ich oznaczenie. Dodatkowo w kilku przypadkach drogi ewakuacyjne były zawężone - podsumowuje kontrole Przemysław Majer.

Pozostałe uchybienia niezwiązane z ochroną przeciwpożarową i drogami przeciwpożarowymi to: brak protokołów stwierdzających sprawność instalacji użytkowych (sieci elektrycznej, wentylacji, kominów).

- Skrajnym przypadkiem było umieszczenie gaśnicy w bezpośrednim sąsiedztwie butli z gazem. W niewielu lokalach była instrukcja działania w przypadku wystąpienia pożaru - mówi starszy sekcyjny Majer.

Właściciele szczecińskich escape roomów spodziewając się kontroli straży pożarnej starali się szybko usuwać wszelkie, widoczne na pierwszy rzut oka nieprawidłowości. Stąd kontrolujący je funkcjonariusze napotykali na wymontowywane zamki czy świeżo zamontowane czujniki dymu.

To nie koniec kontroli

Strażacy zdają sobie sprawę z tego, że przed nimi jeszcze sporo pracy związanej z przeprowadzaniem kontroli w szczecińskich escape roomach.

- Na dziś nie mamy zdiagnozowanych i zlokalizowanych wszystkich działających escape roomów w naszym mieście. Musimy podjąć współpracę z innymi podmiotami, które pomogłyby nam we wskazaniu pozostałych. Innym problemem jest to, że takie działalności otwierane są z dnia na dzień. Powstają w zaadaptowanych mieszkaniach i nie są nigdzie zgłaszane. Nie poddajemy się i działamy dalej - mówi st. bryg. Kazimierz Lesisz.

W Szczecinie do tej pory zamknięto jeden escape room z powodu złego stanu technicznego budynku, w którym się znajdował.

ZOBACZ TAKŻE:
Kontrole w szczecińskich escape roomach. Strażacy są bardzo szczegółowi [ZDJĘCIA, WIDEO]

Zobacz także:

[a]https://gs24.pl/pozar-przy-ulicy-pilsudskiego-w-koszalinie-nie-zyje-piec-osob-nowe-zdjecia-wideo-4012019/ar/13785056

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wstrząsające wyniki kontroli w szczecińskich escape roomach. W każdym było coś nie tak - Głos Szczeciński

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gazownik

Tam zapalił się GAZ! Podobnie jak parę dni temu na Śląsku! Butla była nieszczelna kolejny raz. Może to skontrolujecie? A nie, przecież gazem państwo handluje więc lepiej o tym nie mówić...

z
zdziwiony
W dniu 29.01.2019 o 08:52, rozsądek górą napisał:

Popadacie w paranoję!

Nie wiem, jak napisać, aby być zrozumianym. Ponieważ wyraziłem się - tak uważam - zrozumiale - to nie mam zamiaru tłumaczyć. Fakt, działalności gospodarczej nie prowadziłem. Ale miałem taką pracę, gdzie z przestrzegania przepisów, także ppoż, choć akurat te były najmniej istotne - kontrolował mnie prokurator. A ja - na swym szczeblu - kontrolowałem innych. Starałem się przestrzegać szczególnie w odniesieniu do moich podwładnych, za których byłem odpowiedzialny.
Jestem ciekaw, co zrobiłby ~rozsądek górą, gdyby zobaczył, w jakich warunkach "wypoczywa" na zimowisku jego (albo jego przyjaciela) dziecko. Domek z "epoki Gierka", w pokojach po 4 albo 5 par metalowych łóżek z demobilu, jedna szafa zaś dzieci na górne łóżka wchodzą ... po parapecie! Materace śmierdzące, z podejrzanymi plamami. Jedna umywalka na piętro, jedna ubikacja, ciepła woda dwa razy dziennie przez godzinę. I tylko jedno wyjście z budynku. Oczywiście - "wczasowisko" nigdzie nie zgłoszone, nikt nie obejrzał przed rozpoczęciem ani w trakcie turnusu. Organizatora tego "wypoczynku" nie wymienię, bo znów zarzucą mi antyklerykalizm.
~rozsądek górą przegrałby zakład - gaśnicę mam. W piwnicy ale mam. Co rok legalizowaną. Takie "skrzywienie zawodowe". Co do innych, wymienionych - jak ktoś ma deb***ne dzieci czy wnuki, nie znające zakazów - to może lepiej niech usunie z domu "kreta", kapsułki do prania. gaz do zapalniczek i inne "niebezpieczne" rzeczy. Kiedyś w domach był np sublimat i rzadko kto się zatruł.
P.S. Kilkanaście lat temu ale przez blisko 20 lat po Wybrzeżu grasowała pewna pani inspektor z kamieńskiego Sanepidu. Nigdy dużo nie brała - zwykle 1/3 mandatu ale nikt jej nie "podgrawerował". Zawsze usprawiedliwiała swą działalność - syn studiował, później się ożenił, następnie rozwiódł, musiał płacić alimenty, wnuczek szedł do komunii - wciąż wydatki! Każdy rozumiał problem... Wczasowicz nie świnia - wszystko zje a sezon trwa raptem 2 m-ce.

r
rozsądek górą

Popadacie w paranoję! Do wszystkich, co komentują: "kontrolować, zamykać, utrudniać działalność, szukać przeszkód, by komuś dopier".

Nie chcesz? Nigdzie nie chodź! Niebezpieczeństwo czai się wszędzie - na ulicy, w tramwaju, na bulwarach, jak ktoś pisał wcześniej: na dyskotekach, w lesie, na dworcu, w kościele, a nawet w sklepach typu małe zoo. Wszystko zależy od czynnika, który zawiedzie, a jest takich na prawdę wiele. Dla mnie to, co się dzieje jest zwykłą nagonką medialną! Nawet gdyby droga ewakuacyjna była wyłożona czerwonym dywanem i oświetlona jak pas startowy, gdy pojawi się na niej ogień, lub coś ją zablokuje nie masz szans na ucieczkę.

Powiecie, że powinno się wyeliminować takie czynniki. W pewnym sensie tak. Jednak... nawet w niektórych urzędach  są braki w oznakowaniu dróg, gaśnic, apteczek, utrudniony jest dostęp do AED itp. Jednym słowem nigdzie nie jest idealnie!

Swojak nie chcę Cię oceniać, jednak wyglądasz mi na człowieka, który nawet nie próbował otwierać swojej działalności, a mógłbym się założyć, że nie masz gaśnicy w mieszkaniu, mimo, że korzystasz ze sprzętu AGD i przechowujesz materiały potencjalnie niebezpieczne (np. alkohol, aceton, kret do rur, gaz do zapalniczek, mąka...), które w odpowiednich warunkach mogą Cię nawet pozbawić życia! Życzę zdrowego rozsądku.

z
zdziwiony

24 listopada 1994r w hali Stoczni Gdańskiej wybuchł pożar, w wyniku którego zginęło 7 osób zaś rannych było ok 300. Jak cynicznie i bezdusznie to brzmi - 300 rannych! Nie jest możliwe wyobrazić sobie, jakim przeżyciem dla nastoletniej dziewczyny były oparzenia, po których wyglądała, że mogła przerazić nawet dzieło dr Frankensteina. I musi żyć z tym. Był proces, nawet wypracowano jakieś procedury. Jeżeli instytucje do tego powołane nie dopełnią swych obowiązków i dojdzie do nieszczęścia to jest to tragedia, za którą można komuś postawić jakieś zarzuty. Gorzej, jeżeli obiekt nigdy nie był kontrolowany, bo nigdzie nie była zgłoszona działaność. Doszło do pożaru, ktoś wypadł przez okno "pensjonatu", dzieciarnia zatruła się salmonellą albo coli - wówczas dopiero wszyscy dowiadują się, że coś takiego istniało. Kto jest takim wariatem czy kamikadze, aby zgłaszać do inspekcji działalność wiedząc, że ma tyle braków i niedociągnięć, że nigdy, nawet za największą łapówkę nie dostałby zezwolenia? Najlepszym przykładem są "busiki", jeżdżące pomiędzy miejscowościami nadmorskimi. Działa rachunek prawdopodobieństwa - czasami ktoś wpadnie. Ale reszcie się uda i godziwie zarobią.

K
Kamcio

W naszym kraju potrzeba tragedii żeby odpowiednie służby zaczęły kontrolować, sprawdzać, zamykać itp... 

 

To ja może podpowiem naszym służbom - w Szczecinie wystarczy się przejść w piątkowy czy sobotni wieczór po klubach/pubach i tylko przeanalizować co gdyby zdarzyła się tragedia taka jak pożar czy wybuch... prawie w żadnym z tego typu przybytków nie dało by się dokonać skutecznej ewakuacji. Na całym świecie non stop słychać o tragediach dziejących się na dyskotekach, koncertach itp. Dlaczego nie nauczymy się na cudzych błędach i nie pójdziemy po rozum do głowy.

Nasze miasto może być popularne z innych powodów niż kolejne tragedie.

 

Stop bezmyślności i zdecydowane nie dla "mądry polak po szkodzie"!

z
zdziwiony
W dniu 28.01.2019 o 19:09, Nie"Zdziwiony" napisał:

znaFco Pierników - ofiar było 5 , nie tak jak nabazgroliłeś że 4 , acha , sorencja , 5 ofiara to TY ....

Tak - masz rację. To liczba tragicznie zmarłych a nie okoliczności, będące rezultatem  szeregu niedopatrzeń i zaniedbań stanowi istotę sprawy. Są nekrofile, uwielbiający liczyć zwłoki, ekscytować się ich ilością. Dla nich są obojętne okoliczności pozanaturalnej śmierci. Nie pojmują, że dla kogoś nie to jest ważne. Dla mnie ważne jest, że tych działań, jakie podjęto po tragedii nie zrobiono przez wiele lat. Dopiero tragedia wymusiła działania. Dlaczego? Nie ma sensownej odpowiedzi. Przepisy się nie zmieniły - nagle ktoś zaczął przestrzegać. Dlaczego nie robiono tego przez minione lata? Może by udało się uniknąć tragedii. 

I to - a nie liczba ofiar - było istotą mojego wpisu. Oczywiście - dla ciebie to za mądre, że błąd co liczby ofiar mógł być świadomą prowokacją. Ot, taki teścik na inteligencję. Który - oczywiście - zdałeś.

P.S. Żegnam tradycyjnym /--.-/.-./..- //--.-/.-./-//

N
Nie"Zdziwiony"
W dniu 28.01.2019 o 14:38, zdziwiony napisał:

Trzeba było trupów czterech dziewczyn aby ktoś się ocknął i nagle okazało się, że można skontrolować. Czyli zrobić coś, co trzeba było zrobić, zanim escape roomy rozpoczynały swą działalność oraz obiekty skontrolować przynajmniej raz w roku. Zła wiadomość to ta, że nikt nie kontrolował. Dobra to ta, że nikt nie kontrolował. Gorzej byłoby, gdyby obiekty kontrolowano ale niczego się nie dopatrzono. Czasami ludzie ślepną, zdarza się.

znaFco Pierników - ofiar było 5 , nie tak jak nabazgroliłeś że 4 , acha , sorencja , 5 ofiara to TY ....

z
zdziwiony

Trzeba było trupów czterech dziewczyn aby ktoś się ocknął i nagle okazało się, że można skontrolować. Czyli zrobić coś, co trzeba było zrobić, zanim escape roomy rozpoczynały swą działalność oraz obiekty skontrolować przynajmniej raz w roku. Zła wiadomość to ta, że nikt nie kontrolował. Dobra to ta, że nikt nie kontrolował. Gorzej byłoby, gdyby obiekty kontrolowano ale niczego się nie dopatrzono. Czasami ludzie ślepną, zdarza się.

Wróć na i.pl Portal i.pl