– Uważam, że osoby idące do polityki dla pieniędzy nie są godne naśladowania – takimi słowami kandydat KO do Senatu, Jacek Bury otworzył we wtorek konferencję prasową. Według niego polityka jest służbą publiczną, a zaangażowani w nią ludzie powinni mieć zabezpieczoną przyszłość finansową, by móc bezinteresownie pomagać reszcie obywateli.
– Jeżeli z woli wyborców zostanę senatorem, mam zamiar odstąpić od pobierania uposażenia – powiedział dodając, że w wyniku jego decyzji w kieszeniach podatników zostanie około 400 tys. złotych, a gdyby inni poszli w jego ślady, budżet państwa zaoszczędziłby nawet 38 mln złotych. – Celowo rezygnuję z pobierania uposażenia, ponieważ nie chcę być zawodowym politykiem. Uważam, że politycy powinni pracować. Jako osoba mogąca de facto żyć z oszczędności do końca życia chcę pracować, aby zaangażować się w życie publiczne, być bliżej ludzi i rozwiązywać ich problemy – wyjaśnił.
Bury dodał także, że w świetle polskiego prawa nie może zrezygnować z diety poselskiej i niebawem zapowie, na jakie cele zostanie przeznaczona.
- Tak wyglądał świat przed erą smartfonów. Pamiętacie te kultowe rzeczy?
- Dawniej i dziś - zobacz, jak Lublin zmieniał się na przestrzeni lat
- Marsz Równości przeszedł ulicami Lublina. Zobacz zdjęcia
- Rinke Rooyens kręcił odcinek na oparzeniówce w Łęcznej
- Nowy komisariat przy Gospodarczej oficjalnie otwarty
- Oto najbardziej poszukiwane zawody w Lubelskiem
