Spis treści
Wybory prezydenckie w Czechach
W debacie wziął udział były premier Czech i lider opozycyjnego ruchu Ano, Andrej Babisz, który dotąd odmawiał udziału w przedwyborczych debatach, a także była rektor Uniwersytetu przyrodniczego w Brnie, Danusze Nerudova, oraz były szef sztabu generalnego Petr Pavel.
W pierwszych komentarzach po debacie podkreślono, że przebieg ponad półtora godzinnego spotkania raczej nie wpłynął decydująco na sympatie wyborców, którzy niemal równym zaufaniem obdarzają trzech mających najlepsze wyniki w sondażach kandydatów. Przeważa opinia, że do drugiego koła wyborów dostanie się Babisz i Pavel.
Kim są najważniejsi kandydaci?
W trakcie debaty Nerudova, Babisz i Pavel zgodzili się, że pomoc dla Ukrainy powinna być kontynuowana. Były premier deklarował, że jako prezydent zainicjuje szczyt pokojowy na Zamku Praskim. Z kolei Petr Pavel odpowiedział, że jego zdaniem Czechy nie mają wystarczającej siły przebicia, aby doprowadzić rozmowy pokojowe do pomyślnego zakończenia. Zdecydowanie stwierdził, że należy rozróżniać, kto rozpoczął agresję.
Zapytany, jak będzie reprezentował Czechy za granicą, jeśli zostanie wybrany, Babisz powiedział, że będzie zachowywał się jak suwerenny prezydent suwerennego kraju. Chciałby też negocjować z dużymi graczami. W odpowiedzi na to samo pytanie, Danusze Nerudova podkreśliła znaczenie praw człowieka i bezpieczeństwa. Stwierdziła, że otworzyłaby dyskusję o tym, jak postępować z Chinami. Dużym wyzwaniem, powiedziała, będzie to, jak Czechy zachowają się w ewentualnym wznowieniu stosunków z Rosją po zakończeniu wojny na Ukrainie. Pavel stwierdził, że nie chce mówić, kogo zna i do kogo ma numery telefonów.
Dwudniowe głosowanie
O fotel prezydenta, z którego – zgodnie z konstytucją – po dwóch pięcioletnich kadencjach ustępuje 78-letni Milosz Zeman, ubiega ośmiu kandydatów. Głosowanie zostało rozłożone na piątek i sobotę. Media sugerują, że prawie na pewno pierwsza tura nie wyłoni zwycięzcy i dojdzie do drugiej tury, która nastąpi dwa tygodnie po pierwszej.
W sondażach prowadzi trzech kandydatów: były premier Andrej Babisz, emerytowany generał Petr Pavel oraz Danusze Nerudova, akademicka ekonomistka i jedyna kobieta ubiegająca się o fotel prezydenta.
Kontrowersje wokół Babisza
68-letni Babisz zdecydował się kandydować dopiero pod koniec października. W tym tygodniu sąd w Pradze uniewinnił go od zarzutów oszustwa i niewłaściwego pozyskania unijnych funduszy dla małych firm na hotel, który był częścią jego imperium biznesowego. Kontrowersje wywołała również jego kampania, podczas której szkalował ukraińskich uchodźców, których w Czechach jest około 400 tys., a także sceptycznie odnosił się do zachodniej pomocy dla Ukrainy.
Analitycy podejrzewają jednak, że przepadnie on w drugiej turze wyborów w starciu bądź to z Pavelem, bądź Nerudovą, którzy mogą liczyć na poparcie liberalnych wyborców.
W przeciwieństwie do Babisza, Pavel jest zagorzałym orędownikiem obecności Czech w NATO, a także aktywnego wspierania Ukrainy. Jednak obu prześladuje przeszłość w szeregach partii komunistycznej.
Nerudova odwołuje się do młodszych wyborców
Do tego odwołała się w swojej kampanii 44-letnia Nerudova, przedstawiając siebie jako „przyszłość”, zaś swoich oponentów jako polityczne relikty, nie dostrzegające problemów młodego pokolenia. - W tej chwili wśród młodych ludzi jest bardzo niska motywacja do uczestnictwa w wyborach, ponieważ politycy tamtej epoki nie rozumieją i nie odnoszą się do problemów młodego pokolenia – powiedziała w rozmowie z brytyjskim Guardianem.
Jednak poparcie dla Nerudovej spadło po tym, jak czeskie media zwróciły uwagę na domniemane oszukańcze praktyki na uniwersytecie w Bernie, gdy była jego rektorem. Krytycy obawiają się, że gdyby została prezydentem groziłby jej konflikt interesów, ponieważ jej mąż jest partnerem w największej czeskiej kancelarii prawniczej, reprezentującej klientów korporacyjnych.

Źródło: PAP, The Guardian
Źródło: