Wybory samorządowe 2018 w Gdańsku. Przedwyborczy sondaż "Dziennika Bałtyckiego"
Kto ma szansę zostać prezydentem Gdańska, a kto prezydentem Gdyni? Takie pytanie zadaliśmy naszym respondentom przeprowadzając nasz pierwszy w tym roku przedwyborczy sondaż.
Przepytaliśmy 600 osób z Gdańska i Gdyni, zadając im pytanie o najlepszego, ich zdaniem, kandydata na prezydenta miasta. Wyniki mogą być dla niektórych zaskakujące, dla innych przewidywalne. Jedno jest pewne: w Gdańsku czeka nas bardzo gorąca kampania wyborcza i najprawdopodobniej druga tura, a w Gdyni będzie o wiele spokojniej.
Czytaj także: Mariusz Szmidka: Zaskakujące wyniki naszego przedwyborczego sondażu [komentarz]
Wybory samorządowe 2018 w Gdańsku. Kto wystartuje w wyborach o fotel prezydenta Gdańska?
Choć Platforma Obywatelska nie wystawiła jeszcze oficjalnie swojego kandydata w Gdańsku, z naszych informacji wynika, że będzie to Jarosław Wałęsa. Pośrednio on sam to potwierdza, komentując nasz sondaż.
- Bardzo cieszy wynik takiego sondażu, szczególnie, że na moją oficjalną nominacje trzeba jeszcze kilka tygodni poczekać. Bądź co bądź kampania jeszcze się nie rozpoczęła - mówi w rozmowie z nami Jarosław Wałęsa. - Założeniem Platformy Obywatelskiej jest to, by pozamykać wszystkie negocjacje w miastach, miasteczkach czy sejmikach. Otwieramy się na każdego, kto chce iść zjednoczony do tych wyborów i kolejnych. Szkoda, że moim konkurentem jest Paweł Adamowicz. Ciągle wierzę w to, że wycofa się on ze swoich deklaracji.
O drugie miejsce i udział w drugiej turze wyborów (do której najprawdopodobniej dojdzie) walczą obecny prezydent Paweł Adamowicz i kandydat Prawa i Sprawiedliwości, Kacper Płażyński.
- Dla mnie najważniejsza jest codzienna, organiczna praca na rzecz Gdańska - komentuje Adamowicz. - W tej kadencji potrwa ona przynajmniej do listopada i na tym się skupiam. To gdańszczanie i gdańszczanki zdecydują kto zostanie prezydentem miasta i nie zrobią tego w sondażu tylko przy urnie wyborczej. Od kilku tygodni działa nowe stowarzyszenie „Wszystko dla Gdańska” - to nowa energia i nowe pomysły dla naszego miasta. Wkrótce je zaprezentujemy.
Kacper Płażyński, choć osiągnął w naszym sondażu drugi wynik, podchodzi do tego ze spokojem.
- Kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła, a wybór prezydenta Andrzeja Dudy to najlepszy przykład, że sondaże mogą mieć się nijak do rzeczywistych sympatii Polaków - mówi nam kandydat Prawa i Sprawiedliwości. - Codzienne spotykam się z gdańszczanami, słucham o problemach, z którymi muszą się mierzyć i przedstawiam im jak ja chciałbym te problemy rozwiązywać. Wierzę, że w bezpośrednim kontakcie przekonam gdańszczan do wzięcia udziału w wyborach i podjęcia słusznej decyzji, gwarantującej w Gdańsku prawdziwą zmianę.
Języczkiem u wagi może być w Gdańsku w drugiej turze może być kandydatka lub kandydat stowarzyszenia Lepszy Gdańsk. Nie jest pewne, kto nim będzie, ale nawet w ciemno sześć procent gdańszczan chce właśnie na taka osobę głosować.
- W ogóle nie przejmujemy się sondażami, bo robimy swoje. Z drugiej strony - gdyby tak rzeczywiście było, to byłoby bardzo dobrze. Nie mamy jeszcze kandydatki czy kandydata, a przeskakujemy osoby, które są kandydatami juz od miesięcy - mówi nam Jędrzej Włodarczyk z Lepszego Gdańska. - Widać, że dużo osób pokłada nadzieję w naszym projekcie. Jestem bardzo dobrej myśli, trzeba pracować i zwiększać poparcie.
Wyniki kolejnego sondażu mogą się zmienić zasadniczo, bo jeśli dojdzie do wyborczej koalicji Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną, zniknie kandydatura Ewy Lieder, która dziś może liczyć na prawie pięć procent głosów. Jarosław Wałęsa na pewno automatycznie tych głosów nie przejmie.
I na koniec ważna informacja: nasz sondaż przeprowadzaliśmy od 15 do 20 maja, a więc już po awarii przepompowni ścieków na Ołowiance. To wydarzenie, a także kolejne z tym związane wystąpienia polityków mogły wpłynąć na wyniki. Pewności jednak nie mamy.
KLIKNIJ I SPRAWDŹ wyniki w innych miastach w Polsce!
Wybory samorządowe 2018 w Gdyni. A w Gdyni bez zmian
Kolejną kadencję prezydentem Gdyni będzie Wojciech Szczurek - tak wynika z sondażu. Obecny prezydent wygra wybory już w pierwszej turze, chyba, że zmieni się jednak tendencja. Drugie miejsce zajmuje Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, który przez lata był współpracownikiem Wojciecha Szczurka.
Pamiętajmy jednak, że nie został on jeszcze wyznaczony oficjalnie na kandydata Prawa i Sprawiedliwości, a nawet nie jest pewne, że wystartuje w wyborach. Cały czas prowadzone są z nim rozmowy, które mają go przekonać do startu. Decyzji jednak jeszcze nie ma. Pozostali kandydaci w Gdyni raczej są bez szans.
Warto sprawdzić!