Przyspieszają przygotowania do przyszłorocznych wyborów samorządowych. W czwartek Grzegorz Schetyna ogłosił, że kandydatem na prezydenta Warszawy będzie poseł PO Rafał Trzaskowski. Wybory prezydenta stolicy oraz innych największych polskich miast zaczynają wkraczać w główną fazę i mogą na nowo określić układ sił politycznych w kraju.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom partiom opozycyjnym Nowoczesnej i PO nie udało się dotąd wystawić wspólnych kandydatów w największych miastach. Na razie nie ma porozumienia pomiędzy Platformą a Nowoczesną, czego przykładem właśnie stolica, gdzie kontrkandydatem dla Trzaskowskiego będzie m.in. Paweł Rabiej z Nowoczesnej.
- Nie rozmawiamy z PO o nazwiskach - mówi Agencji informacyjnej Polska Press Katarzyna Lubnauer, szefowa klubu parlamentarnego Nowoczesnej. Zaznacza, że aby dogadywać się w kwestii wspólnych kandydatów na prezydentów dużych miast, trzeba najpierw zawrzeć koalicję.
A w wielu miastach do rozmów koalicyjnych jeszcze nie doszło. Na przykład na szczeblu lokalnym nie było żadnych rozmów PO z Nowoczesną w kujawsko-pomorskim, w kwestii poparcia kandydatów na prezydentów Bydgoszczy, Torunia, Grudziądza, Włocławka i Inowrocławia.
Cień szansy na zawarcie porozumienia w łonie opozycji jest jeszcze w Warszawie. - Paweł Rabiej deklarował, że jeżeli dojdzie do porozumienia, jeżeli będziemy mieli koalicję, to on postąpi wtedy zgodnie z wolą partii - przyznała w rozmowie z AIP Katarzyna Lubnauer.
Generalnie partnerzy PO są niezadowoleni z wystawienia przez tę partię kandydata bez konsultacji. - Platforma powinna zdać sobie sprawę, że jeżeli nie zawrzemy koalicji i przegramy te wybory, to odpowiedzialność za to padnie głównie na aktualnie największą partię opozycyjną - tak będą uważać wyborcy - zaznaczyła Lubnauer.
CZYTAJ TAKŻE: Nowa partia Gowina: Polska Razem, Republikanie i samorządowcy. Kongres założycielski w Warszawie
- W Krakowie PO i Nowoczesna pracowały nad wyłonieniem wspólnego kandydata na prezydenta miasta. Obie strony liczą na to, że nadal będą prowadzić rozmowy. - Czekamy na rozwój wydarzeń w Warszawie, aby obie partie zaczęły się porozumiewać na szczeblu centralnym. Chcielibyśmy z Nowoczesną wspólnego kandydata na prezydenta Krakowa, jest to bardzo możliwe, jak również poparcie takiej osoby przez całą opozycję - przekonuje Grzegorz Lipiec, szef PO w Małopolsce. Przyznaje, że scenariusze mogą być różne: poparcie obecnego prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego albo znalezienie innego kandydata.
W Gdańsku Platforma będzie wybierać spośród trójki: Agnieszka Pomaska, Jarosław Wałęsa i Paweł Adamowicz. PiS jeszcze nie ma kandydata, natomiast start zadeklarowała posłanka.Nowoczesnej Ewa Lieder. Prawdopodobnie wystartuje również Piotr Walentynowicz, jako kandydat Polska Razem.
W Poznaniu niemal pewne jest, że kandydatem PO będzie urzędujący Jacek Jaśkowiak. Na czyje poparcie może liczyć Jaśkowiak? Niewykluczone, że zjednoczonej lewicy. Obecnie jednym z jego zastępców jest Tomasz Lewandowski, lider ruchów lewicowych w stolicy Wielkopolski. Jak wynika z naszych informacji Lewandowski poprze Jaśkowiaka, ale tylko w przypadku wspólnego kandydata PO-Nowoczesnej-Lewicy. Jeśli natomiast wspólnego kandydata nie będzie, to Lewandowski wystartuje w wyborach na czele wspólnej listy ugrupowań lewicowych.
Wynik wyborów lokalnych będzie jasnym sygnałem dla wszystkich ugrupowań politycznych. Zwycięstwo PiS-u ułatwi mu utrzymanie władzy w drugiej kadencji, a przegrana opozycji będzie dla niej ostatnim sygnałem ostrzegawczym.
- W polityce wojny domowe bywają najbardziej zacięte, szczególnie w sytuacji, gdy partie rywalizują o tego samego wyborcę - ocenił w rozmowie z AIP prof. Rafał Chwedoruk.
Brak porozumienia w opozycji służący partii Kaczyńskiego. - Jeśli PiS może mówić o jakichś szansach na zwycięstwo w Warszawie, choć w drugiej turze faworytem zapewne nie będzie, to wynika to właśnie z wewnętrznych podziałów w obozie liberalnym - podsumował Chwedoruk.
To dotyczy też innych miast, w których opozycja się nie dogadała.