Niedzielna pierwsza tura głosowania przyniosła ciężką porażkę dla Macrona, którego decyzja o rozpisaniu przedterminowych wyborów teraz jawi się jako bardziej kontrowersyjna niż kiedykolwiek.
Historyczne zwycięstwo Zjednoczenia Narodowego
Włoska lewicowa „La Repubblica” pisze o „historycznym zwycięstwie” Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen i podkreśla, że prezydent Emmanuel Macron i lewica będą sojusznikami w drugiej turze, by nie dopuścić do tego, by liderka tej partii otrzymała absolutną większość w parlamencie.
“Corriere della Sera” kładzie nacisk na „linię ostrożności” kancelarii premier Włoch Giorgii Meloni, która milczy po pierwszej turze wyborów. Świętuje natomiast - zauważa gazeta - lider Ligi, wicepremier Matteo Salvini, który jako pierwszy włoski polityk złożył gratulacje politykom Zjednoczenia Narodowego: Marine Le Pen i Jordanowi Bardelli. W prorządowym „Il Giornale” podkreślono: „Wynik wyborów we Francji potwierdza marsz prawicy naprzód i marginalizację Macrona, który teraz zachęca: wszyscy przeciwko jednemu w drugiej turze, by spróbować uratować to, co jest do uratowania”.
Policzek dla Macrona
Brytyjska prasa wskazuje, że wynik wyborów jest największą porażką liberalnej demokracji we Francji od czasów Piątej Republiki; co więcej, wydaje się, że dla wielu wyborców sam Macron stał się problemem, a jego apel o poparcie dla politycznego centrum nie przyniósł oczekiwanego skutku. „Financial Times” zaznacza, że wszystko zależy od wyników drugiej tury 7 lipca, bo skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN), które zgodnie z przewidywaniami pewnie wygrało pierwszą turę, może nie zdobyć wystarczającej liczby mandatów, aby utworzyć rząd.
O porażce Macrona napisał też „Daily Telegraph”: nie ma wątpliwości, że wynik pierwszej tury przedterminowych wyborów jest ogromnym policzkiem dla prezydenta Emmanuela Macrona, którego partia marnieje na trzecim miejscu. Gazeta dodała, że za wcześnie jeszcze mówić o wyborczym sukcesie twardej prawicy, bo dobry wynik uzyskał też Nowy Front Ludowy (NFP) - mieszanka skrajnej lewicy, socjalistów, zielonych i komunistów - zajmując drugie miejsce z prawie 30 proc. głosów.
Trudne budowanie koalicji
Niemieckie gazety nie pozostają obojętne na te wydarzenia, określając wyniki jako szokujące i gorzkie dla Macrona. Przewidują trudne negocjacje w tworzeniu koalicji po drugiej turze, gdy skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe odniosło sukces, a obóz Macrona znalazł się na trzecim miejscu.
„Bild” określił prognozy powyborcze jako „szok” dla prezydenta Macrona. To „wstrząs wyborczy we Francji” – skomentował dziennik. „Sueddeutsche Zeitung” ocenił, że wynik wyborów parlamentarnych we Francji jest „gorzką porażką dla Macrona”: „Miał on nadzieję na powiększenie względnej większości swoich centrowych sił w izbie niższej dzięki przedterminowym wyborom. Teraz wydaje się to niezwykle mało prawdopodobne”.
źr. PAP