Wszystko wskazuje na to, że niedzielne wybory parlamentarne we Włoszech prawdopodobnie wygra prawica. Tak wynika z sondaży. Reuters dodaje jednak, że nie można wykluczyć niespodzianek, ponieważ na finiszu kampanii wyborczej zmieniły się nastroje wyborców.
Sondaże z początku września (tak stanowi prawo) wskazują koalicję centroprawicową jako zwycięskie ugrupowanie wyborów. Jej poparcie wynosi od 41 do 46 procent.
Drugą pozycję zajmuje koalicja centrolewicowa z poparciem około 30 proc., potem jest Ruch Pięciu Gwiazd z poparciem 11-15 procent.
Zdaniem wielu ekspertów, prawica może zdobyć nawet większość dwóch trzecich miejsc w parlamencie co pozwoliłoby jej dokonywać zmian w konstytucji. Na premiera typowana jest Giorgia Meloni, która byłaby pierwszą kobietą na tym stanowisku.
Koniec kampanii zdominowały awantury o przyszłość Europy i rosyjską wojnę na Ukrainie. Ale wyborców najbardziej niepokoją rosnące koszty energii.
Ustępujący rząd jedności narodowej, kierowany przez Mario Draghiego już zobowiązał się do pomocy Włochom w wysokości 66 miliardów euro.
Giorgia Meloni z kolei obiecuje miliardy euro obniżek podatków oraz podatek liniowy dla każdego, kto zarabia mniej niż 100 tysięcy euro rocznie.
Oczekuje się, że niedzielne wybory mogą wyłonić najbardziej prawicowy rząd od czasów wojny.
dś
