Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek rano w Łebczu (05.11.2018). Policję i strażaków o wybuchu poinformowali zaniepokojeni mieszkańcy.
Gdy na miejscu zdarzenia w Łebczu pojawili się strażacy, okazało się, że - mimo tego, co twierdzili zawiadamiający, sam pożar jest niegroźny.
Po pierwszych czynnościach gaśniczych strażacy weszli do budynku i dokonali makabrycznego odkrycia. Okazało się, że w środku leżały zwłoki mężczyzny.
NADMORSKA KRONIKA POLICYJNA:Wypadek w Chałupach (październik 2018). 40-letnia mieszkanka gminy Jastarnia przeleciała przez płot i wylądowała na ścianie budynku ZDJĘCIA
Z wstępnych ustaleń policji i straży pożarnej w Pucku wynika, że w Łebczu musiało dojść do ulatniania się gazu. W wyniku tego nastąpiła późniejsza eksplozja oraz pożar.
- Lekarz nie miał wątpliwości, że doszło do zgonu - mówi asp. Krzysztof Minga, oficer prasowy PSP Puck. - Budynek był dodatkowo w opłakanym stanie, grozi mu zawalenie.
Dalsze czynności przejęła policja w Pucku.
- Będziemy sprawdzać przyczyny zdarzenia - komentuje sierż. Ewa Bresińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Czytaj więcej o zdarzeniu: Tragiczna śmierć w Łebczu (listopad 2018): wybuch butli gazowej i pożar w gminie Puck
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: