Do wybuchu gazu doszło około godz. 16 w Bytomiu. W mieszkaniu 2b na pierwszym piętrze budynku przy Skwerze Heleny Modrzejewskiej wybuchł gaz.
Z mieszkania, w którym doszło do eksplozji, chwilę wcześniej wyszła 14-letnia dziewczyna. Dzięki temu ocalała. Trafiła do szpitala z powodu szoku. Nie żyje dwójka jej opiekunów (prawdopodobnie ojciec i babcia).
- Nagle rozległ się huk i wszystko się zatrzęsło - mówi mieszkanka bloku. - Wybiegliśmy z mieszkania, mąż zadzwonił pod 112. Wszyscy w bloku uciekli przed klatkę.
Z budynku ewakuowało się w sumie 13 osób. Mieszkanie, w którym wybuchł gaz, jest kompletnie zniszczone.
Na miejscu jest 6 jednostek straży pożarnej, pogotowie gazowe, pogotowie ratunkowe i policja.
- Rodziny, które nie będą mogły wrócić do swoich mieszkań ze względów bezpieczeństwa, mają już zapewnione miejsca w Ośrodku Interwencji Kryzysowej - mówi Aleksandra Szatkowska, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Inspektor nadzoru budowlanego sprawdza stan techniczny bloku. Do mieszkań wrócili mieszkańcy z innych klatek bloku. Pion, w którym doszło do wybuchu, jest szczegółowo badany. Wiadomo już, że naruszona została tam konstrukcja dachu, zniszczone są wszystkie okna i drzwi do mieszkań.