Kopalnia CSM w Karvinie to stosunkowo młody zakład górniczy. Jest częścią koncernu OKD. Budowaną ją w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Pierwszy węgiel wydobyto tutaj niemal dokładnie pięćdziesiąt lat temu - 16 grudnia 1968 roku. Górnictwo w całym Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim ma jednak o wiele dłuższe tradycje. Również w Karwinie, ale w nieczynnej od 2002 roku kopalni Barbara, w 1990 roku w wyniku wybuchu pod ziemią zginęło trzydzieści górników. Czwartkowa tragedia to najtragiczniejsze zdarzenie w czeskim górnictwie właśnie od tego momentu.
KLIKNIJ PONIŻEJ I ZOBACZ
Katastrofa w kopalni w Karwinie: JAK DOSZŁO DO TRAGEDII

Kopalnia CSM (kiedyś imienia Czechosłowackiej Młodzieży - dziś używa się tylko skrótu) położona jest przy samej granicy. Jej kierownictwo ma w planie w przyszłości sięgnięcie po węgiel pozostały po zlikwidowanej po polskiej stronie kopalni Morcinek w Kaczycach koło Cieszyna.
W zakładach górniczych Zagłębia Ostrawsko-Karwińskiego występuje wysokie stężenie metanu. Wybuch metanu nieraz był tu niestety przyczyną tragedii. W 1960 roku w kopalni Hlubina w Ostrawie-Witkowicach metan zabił 54 górników. W 1976 roku z kolei w kopalni Starzic w Starzicach zginęły 43 osoby.
Wybuch metanu w kopalni i to tuż przed Bożym Narodzeniem jest ogromną tragedią. Do podobnego zdarzenia doszło 22 grudnia 1985 roku na kopalni Wałbrzych w Wałbrzychu. 671 metrów pod ziemią metan zabił 18 górników w wieku od 18 do 42 lat.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Oni walczą o czyste powietrze na szczycie klimatycznym COP24 w Katowicach
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
