Punktualnie o godz. 4.00 policjanci w piątek (17 lutego) zablokowali częściowo ruch na drodze szybkiego ruchu S8 w stronę Warszawy. Na polecenie Prokuratury Okręgowej w Łodzi przeprowadzono na odcinku pomiędzy węzłami Babsk a Kowiesy eksperyment procesowy.
Biegły z zakresu wypadków komunikacyjnych przeprowadził na miejscu pod okiem prokuratora szereg doświadczeń i pomiarów. Wszystko po to, by wyjaśnić istniejące wątpliwości co do okoliczności wypadku posła Rafała Wójcikowskiego.
- W pierwszym etapie eksperymentu ( dynamicznym ) chodziło o określenie w jaki sposób na percepcję kierowcy Forda Transita mógł wpłynąć stojący tuż za Borą, na pasie awaryjnym VW Caddy. Eksperyment w tej części realizowany był w kilku wariantach tj. przy wyłączonych i włączonych światłach VW Caddy. W drugim etapie ( statycznym ), kolejno kilku kierowców jadąc samochodem dostawczym w kierunku Warszawy określało do kiedy stawał się dla nich widoczny stojący na jezdni prostopadle do kierunku ruchu osobowy VW. Następnie, zatrzymywali swój pojazd i wówczas dokonywany był pomiar odległości dzielącej ich od samochodu osobowego - mówi Krzysztof Kopania, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Czytaj:Śmierć Rafała Wójcikowskiego. Świadek wypadku uważa, że posła można było uratować
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że 20 stycznia około godziny 6.20 poseł Wójcikowski, jadąc VW Bora w stronę Warszawy, uderzył w barierki, następnie jego samochód odbił się i obrócił, ustawiając prostopadle do kierunku ruchu. Nadjeżdżający VW Caddy zdołał ominąć z lewej strony Borę i zatrzymał się tuż za nim, po prawej stronie na pasie awaryjnym. Kolejny jadący w stronę Warszawy Ford Transit uderzył w VW Borę, co doprowadziło do jego dalszego uszkodzenia i uderzenia nim w VW Caddy, który zepchnięty został do rowu. Poseł Rafał Wójcikowski zginął na miejscu.
- Najpoważniejsze skutki powstały najprawdopodobniej w wyniku uderzenia Forda Transita w VW Borę. Dlatego też, bardzo istotne w śledztwie jest ustalenie, z jakiej odległości kierowca dostawczego Forda mógł zauważyć przeszkodę na drodze, czy i w jakim zakresie jego percepcja mogła był zakłócona przez stojący na pasie awaryjnym biały VW Caddy, a tym samym, czy mógł uniknąć wypadku - mówi prokurator Kopania.
Wykonana została sekcja zwłok posła Rafała Wójcikowskiego. Biegły stwierdził, że przyczyną zgonu były rozległe, masywne, wielonarządowe obrażenia wewnętrzne. Znacznie lżejszych urazów doznały osoby podróżujące WV Caddy i Fordem Transitem
- Pomiędzy ich powstaniem, a śmiercią minął krótki czas. Stwierdzone obrażenia są charakterystyczne dla ofiar wypadku drogowego, w sytuacji, gdy pokrzywdzony znajduje się we wnętrzu pojazdu - mówi Krzysztof Kopania.
Jak informuje prokuratura, przebieg i wyniki eksperymentu zostały udokumentowane – sporządzono protokół, dokumentację fotograficzną i filmową.
- Materiały te przekazane zostały biegłemu, który na przyszły tydzień ma opracować wnioski. Planujemy ją zlecić Instytutowi Ekspertyz Sądowych w Krakowie - mówi Kopania. Kolejnym krokiem będzie zlecenie interdyscyplinarnej opinii, która będzie przydatna w dokonaniu rekonstrukcji. Pracować na nią będą biegli z zakresu ruchu drogowego i medycyny sądowej. Odrębnym wątkiem postępowania jest kwestia prawidłowości działań służb ratowniczych.
Policjanci z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi na czas trwania eksperymentu procesowego zablokowali nie tylko drogę S8, ale nawet drogi wewnętrzne wzdłuż trasy S8.
Czytaj:Śmiertelny wypadek na S8 koło Skierniewic. Zginął poseł Rafał Wójcikowski
O godz. 6.26 zakończono eksperyment, a o godz. 6.35 przywrócono ruch na drodze S8.