Do wypadku doszło podczas prywatnych lotów treningowych.
- Pilot śmigłowca Robinson R22 w trakcie szkolenia nie zapanował nad maszyną i doszło do zderzenia z ziemią – przekazuje nam asp. szt. Sylwia Serafin z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Pilotem był 64-letni mieszkaniec województwa kujawsko-pomorskiego. Na szczęście mężczyzna wyszedł ze śmigłowca o własnych siłach i był przytomny, gdy zabierało go pogotowie. Jak informuje nas policja, był to jego pierwszy lot bez instruktora na pokładzie. Szkoleniowcowi nic się nie stało.
- Pilot, wraz z instruktorem byli trzeźwi. Komisja będzie wyjaśniać przyczynę czy do wypadku doszło z winy pilota, czy z winy maszyny - mówi asp. szt. Sylwia Serafin.
Do zdarzenia odniósł się wiceprezes Aeroklubu Zagłębia Miedziowego, Jakub Eichstaedt:
- Śmigłowiec zarejestrowany w Czechach wykonywał u nas loty treningowe. W pewnym momencie coś nie wyszło i śmigłowiec zaczął się obracać w coraz mniej kontrolowany sposób, aż spadł z niskiej wysokości. W środku był jeden człowiek, który uczył się latać i był na etapie lotów samodzielnych – informuje cytowany przez portal Lubin Nasze Miasto.
Tu doszło do wypadku:
- KGHM rekrutuje. Ponad 50 wakatów na różnych stanowiskach - w biurze, kopalni, fabryce
- Po Wrocławiu znów będziemy jeździć MPK i pociągami na jednym bilecie!
- Krzysztof Rutkowski odwiedził swój pałac. Chce go sprzedać?
- Porwali mężczyznę. To, co robili mu przez noc, przeraża. Znamy szczegóły
- Wrocławski Budżet Obywatelski 2023. Co zgłosili mieszkańcy? Oto niektóre z projektów
- Nie tylko psy i koty. Te zwierzęta ze schroniska też czekają na nowy dom [ZDJĘCIA]
