Zgłoszenie o kradzieży trunku w jednym ze sklepów na terenie Brańska dyżurny policji otrzymał w środę (22.03) przed południem. Na miejsce pojechała policjantka z lokalnego posterunku.
Czytaj też:
- Mundurowa ustaliła, że mężczyzna zabrał dwie półlitrowe butelki wódki o łącznej wartości blisko 60 złotych. Mężczyzna schował alkohol do kieszeni kurtki i wyszedł ze sklepu. Wówczas pracownica ochrony próbowała zatrzymać złodzieja, ale ten wyzwał kobietę, wykręcił jej rękę i odepchnął, po czym uciekł - relacjonuje kom. Agnieszka Dąbrowska z Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim.
Pomocny w ustaleniu wizerunku sprawcy okazał się monitoring. Policjantka zaczęła szukać mężczyzny na ulicach Brańska. Niespełna pół godziny po zgłoszeniu zauważyła podejrzanego. Siedział przed innym sklepem.
Zobacz także:
Na miejsce przyjechali policjanci z patrolówki. 40-latek trafił do policyjnego aresztu.
- Podczas czynności okazało się, że kilka dni wcześniej ten sam mężczyzna schował się pomiędzy sklepowymi półkami i wypił łącznie ponad litr wódki, za którą nie zapłacił. Kradzież ujawnili kilka dni później pracownicy sklepu po przejrzeniu monitoringu - uzupełnia kom. Agnieszka Dąbrowska.
Podejrzany usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Grozi mu za to nawet 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo mężczyzna odpowie za kradzież wódki o łącznej wartości blisko 80 złotych.
