Poznański sąd skazał wszystkich oskarżonych kibiców
- potwierdza Katarzyna Błaszczak w rozmowie z Głosem Wielkopolskimz biura prasowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Awantura na meczu Lech Poznań - Legia Warszawa
W maju 2018 roku Lech Poznań grał na własnym stadionie z Legią Warszawa ostatni meczu sezonu Ekstraklasy. Atmosfera wokół tego spotkania była napięta już kilka dni wcześniej. Lech z powodu fatalnej końcówki sezonu stracił szansę na tytuł mistrza Polski. Frustracja wśród kibiców rosła, a potęgował ją fakt, że zwycięstwo Legii w Poznaniu oznaczałaby, że to właśnie w stolicy Wielkopolski warszawianie świętowaliby mistrzostwo. Już przed meczem pojawiały się głosy o tym, że poznańscy kibice przerwą mecz, jeśli Lech będzie przegrywał.
Do tego doszło w drugiej połowie spotkania, kiedy Lech przegrywał 0:2. Kibice wywiesili transparent "Mamy ku*wa dość!". Po chwili na murawę zostały rzucone czarne świece dymne i race. Niedługo później kibice wyłamali ogrodzenie, a kilkudziesięciu z nich wbiegło na murawę. Mecz ostatecznie został zakończony przed czasem, a sędzia orzekł walkower na rzecz Legii.
Zobacz zdjęcia zadymy:
Wyroki więzienia dla kibiców Lecha Poznań! Zostali skazani p...
W kolejnych dniach policjanci zatrzymywali osoby, które brały udział w zamieszkach. Łącznie było to około 30 fanów. Wielu z nich przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze, ale wobec siedmiu prokuratura skierował do sądu akty oskarżenia.
Lech - Legia: Zadyma na stadionie - zobacz wideo:
Kibice Lecha Poznań skazani po awanturze na meczu z Legią Warszawa
Proces kibiców Lecha Poznań ruszył w sierpniu 2019 roku. Już na pierwszej rozprawie do winy przyznał się Jakub M., który był oskarżony o wbiegnięcie na murawę. Jednocześnie złożył on wniosek o dobrowolne poddanie się karze, a jego sprawa została wyłączona do osobnego rozpatrzenia. Wobec pozostałych sześciu kibiców postępowanie toczyło się normalnym trybem. Większość z oskarżonych nie przyznała się do większości stawianych im zarzutów.
Jeszcze w grudniu 2020 roku proces kibiców Lecha dobiegł końca, a poznański sąd ogłosił wyrok, uznając ich winnymi zarzucanych im czynów. Piotr K., który uchodzi za jednego z liderów kibiców Lecha, został uznany winnym nakłaniania kibiców do przerwania meczu, wbiegnięcia na murawę, czy używania i rzucania pirotechniki.
Sąd orzekł wobec niego karę roku i sześciu miesięcy ograniczenia wolności w postaci wykonywania prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie
- informuje Katarzyna Błaszczak. I dodaje: - Ponadto sąd orzekł także wobec Piotra K. zakaz uczestniczenia w imprezach masowych na terenie Polski oraz na meczach reprezentacji Polski i drużyn klubowych poza granicami kraju na trzy lata.
Lech Poznań: Ruszył proces kibiców oskarżonych po meczu z Le...
Surowsze wyroki usłyszeli Mikołaj K. oraz Hubert N. Obaj byli oskarżeni o atak na policjanta oraz wbiegnięcie na murawę. Pierwszy z nich usłyszał wyrok roku i ośmiu miesięcy więzienia. Do tego dochodzi nawiązka w wysokości 1 tys. zł dla pokrzywdzonego policjanta, grzywna w wysokości 9,5 tys. zł oraz zakaz stadionowy na pięć lat. Z kolei Hubert N. usłyszał wyrok roku i sześciu miesięcy więzienia, grzywny w wysokości 9,5 tys. zł oraz zakazu stadionowego na pięć lat.
Do więzienia ma także trafić Jarosław J., który był oskarżony o wbiegnięcie na murawę i zniszczenie ogrodzenia stadionu.
Sąd orzekł wobec niego karę 10 miesięcy więzienia, zakaz stadionowy na cztery lata oraz obowiązek naprawienia szkody w wysokości 2,5 tys. zł na rzecz KKS Lech Poznań
- mówi Katarzyna Błaszczak.
Pozostali oskarżeni, czyli Marcin K., Bartosz S., odpowiadali jedynie za wbiegnięcie na murawę.
- Wobec Marcina K. sąd orzekł karę w postaci grzywny w wysokości 6 750 zł oraz zakazu stadionowego na trzy lata - informuje Katarzyna Błaszczak.
Trzyletni zakaz stadionowy został nałożony także na Bartosza S. Oprócz tego będzie musiał też zapłacić grzywnę 9,5 tys. zł.
Wyrok poznańskiego sądu jest surowy, biorąc pod uwagę orzeczone kary więzienia. Wcześniej w sprawach dotyczących zamieszek podczas meczów sądy niejednokrotnie orzekały kary w postaci zakazów stadionowych, grzywien czy ograniczenia wolności. Z kolei w przypadku kar więzienia przeważnie były one zawieszane.
Na razie wyrok sądu wciąż nie jest prawomocny.
Obrońcy wszystkich oskarżonych złożyli wnioski o uzasadnienie wyroku
- mówi Katarzyna Błaszczak.
To oznacza, że najprawdopodobniej złożą też od niego odwołanie.
Zobacz też:
Lech Poznań: Tak wygląda zniszczony stadion po meczu z Legią [ZDJĘCIA]
Od transparentów przeciwko Jaśkowiakowi, Tuskowi i uchodźcom...
Czytaj więcej o procesie:
- Ruszył proces kibiców oskarżonych po meczu z Legią Warszawa. "Noszę kominiarkę na mecze. Mogę ją założyć, gdy jest zimno"
- Kibice Lecha Poznań zeznają w sądzie: Nie skończymy tego meczu, żeby ta ku**a nie miała mistrza"
- Lech Poznań: Zamieszki na meczu z Legią. "Po prostu mi odbiło. Bardzo tego żałuję". Kibice zeznają w sądzie, przekonują, że nic nie słyszeli
