Spis treści
Śledztwo dziennikarskie zostało przeprowadzone przez niemiecki kanał telewizyjny ARD, ale jego wyniki ujawniła dopiero w niedzielę na stronie internetowej kanadyjskiego nadawcy CBC News jedna z dziennikarek zaangażowanych w sprawę, Lea Struckmeier.
Dziennikarze postanowili sprawdzić praktyczną wykonalność wersji sabotażu, o której piszą zachodnie media i w sprawie której śledztwo prowadzi prokuratura niemiecka: zniszczenie gazociągów w wyniku eksplozji ładunków wybuchowych założonych przez grupę ukraińskich nurków.
Sabotaż Ukraińców?
Rzekomi sabotażyści mieli wynająć jacht Bavaria Cruiser 50 Andromeda i wypłynąć z Rostocku we wschodnich Niemczech. Następnie mieli odwiedzić Rugię, Bornholm i Kristiansjö w Danii, Sandhamn w Szwecji oraz Kołobrzeg w Polsce, po czym wrócili do Rostocku. W trakcie tego rejsu Ukraińcy mieli zejść na dno i przymocować ładunki wybuchowe do rur.
Kilka dni temu „Süddeutsche Zeitung|, „Die Zeit” i ARD poinformowały, że niemiecka Prokuratura Generalna wydała w czerwcu 2024 r. nakaz aresztowania ukraińskiego instruktora nurkowania, Wołodymyra Z., podejrzanego o udział w zamachach bombowych na Nord Stream. Podejrzenia padły również na Ukraińców - instruktorów nurkowania w kijowskiej szkole Scuba Family, oprócz Wołodymyra Z. są to Jewhen U. i jego żona Switłana U.
Śledztwo ARD
Dziennikarze ARD rozpoczęli swoje śledztwo na długo przed decyzją niemieckich śledczych. Zespół spędził miesiące na ustalaniu, co mogło się wydarzyć na Morzu Bałtyckim 26 września 2022 roku. ARD wyczarterowała jacht rzekomo użyty przez sprawców i wysłała nurków na wody Morza Bałtyckiego, aby sprawdzić, w jaki sposób gazociąg mógł zostać zaatakowany.
Jakie wnioski przyniósł ten eksperyment? W ocenie kapitana załogi i nurków zaangażowanych w dochodzenie, jacht Andromeda nie nadawał się do takiej misji. I to z kilku powodów:
- jacht jest słabo przystosowany do nurkowania,
- kilka elementów elektrycznych było uszkodzonych, a jacht nie poruszał się dobrze na falach,
- platforma, której nurkowie potrzebowali do wsiadania i wysiadania z jachtu, była nieodpowiednia,
- platforma porusza się w górę i w dół na wzburzonym morzu, uderzając o fale,
- nurek próbujący wrócić na łódź mógł zostać uderzony w głowę przez platformę, co skutkowało poważnymi obrażeniami
Dlatego do eksperymentu wynajęto inny, specjalnie wyposażony statek, używany do wydobywania niewybuchów z dna morskiego, wraz z załogą. Nurkowie ci byli w stanie zanurkować na głębokość 80 metrów i przy drugiej próbie zlokalizować uszkodzony odcinek rurociągu (nie podano, który konkretnie odcinek został sprawdzony i kiedy to zrobiono).
To nie jest jacht do sabotażu
Do wcześniejszego zlokalizowania gazociągu wymagane było urządzenie hydroakustyczne, którego na pokładzie Andromedy nie było. Ponadto, zbliżając się do miejsca wypadku, załoga statku przewożącego dziennikarzy słyszała kontakt radiowy między rosyjskimi i amerykańskimi okrętami wojennymi, co poddaje w wątpliwość możliwość potajemnego przeprowadzenia operacji sabotażowej w ruchliwym środowisku żeglugowym.
Przeprowadzenie tak złożonej misji z pokładu Andromedy byłoby trudne i niebezpieczne. Każdy, kto zbadał Andromedę, zgadza się, że nie jest to statek, który ktokolwiek wybrałby do przeprowadzenia takiej akcji. Jak ujął to jeden z nurków biorących udział w eksperymencie: „Wykorzystałbym Andromedę na wakacje, ale nie na misję sabotażową”. Jednak właśnie dlatego sabotażyści mogli z niego korzystać – dodaje dziennikarka ARD w opublikowanym artykule.
Rosja skarży się Niemcom
Tymczasem władze Rosji wystosowały skargę do rządu Niemiec na sposób prowadzenia śledztwa dotyczącego wysadzenia w 2022 roku gazociągów. Niemieckie media podały w zeszłym tygodniu, że niemieccy prokuratorzy zidentyfikowali ukraińskiego instruktora nurkowania jako głównego podejrzanego w ataku na Nord Stream i przekazały nakaz jego aresztowania władzom Polski. Polska otrzymała nakaz, ale podejrzany zdążył już opuścić jej terytorium, gdyż Niemcy nie wprowadziły jego nazwiska do bazy danych osób poszukiwanych – powiedzieli agencji Reutera polscy prokuratorzy.
W przekonaniu Rosji niemieckie śledztwo zostanie zamknięte bez ustalenia sprawców – napisała agencja RIA Nowosti, powołując się na szefa wydziału europejskiego rosyjskiego MSZ Olega Tiapkina. „Podnieśliśmy sprawę wypełniania przez Niemcy i inne odnośne kraje zobowiązań wynikających z antyterrorystycznych konwencji ONZ. Oficjalnie wystosowaliśmy dwustronnie odpowiednie skargi w tej sprawie, w tym do Niemiec” – oznajmił Tiapkin.
źr. CBC News, Neftegaz.ru, PAP