Wystawę, którą podziwiać można do 27 sierpnia 2023 na w Muzeum Narodowym w Lublinie, otworzył tuż przed samą majówką wernisaż, w którym wziął udział minister kultury i dziedzictwa narodowego, Piotr Gliński.
- Od dawna nie było takiej wystawy, a te, które były – ostatnia miała miejsce w 2015 roku – nie były tej skali
– mówił wicepremier Gliński podczas uroczystej imprezy.
- Prezentujemy szeroką recepcję twórczości Andrzeja Wróblewskiego. Skoordynowanie tych różnych zabiegów związanych z wypożyczeniami, a następnie lokalizacją tych prac w jednej przestrzeni ekspozycyjnej było dużym wyzwaniem
– wyjaśnił dr hab. Marcin Lachowski, jeden z kuratorów wystawy.
Ekspozycja podzielona jest na siedem części:
- „Kosmos. Kreacja i katastrofa”;
- „Szoferzy”;
- „Egzekucje”;
- „Mały realizm”;
- „Egzystencje”;
- „Figury/Okaleczenia”;
- „Realizm bezpośredni”.
- Działalność artystyczną Andrzeja Wróblewskiego podzieliliśmy na kolejne etapy. One oczywiście wzajemnie się przenikały i w samej twórczości artysty nie były aż tak wyraziste, niemniej jednak stanowiły dla nas punkt wyjścia dla przemyślenia zasadniczych tematów, kategorii czy idei, które towarzyszyły twórczości Wróblewskiego
– opowiada Lachowski.
Andrzej Wróblewski, najdroższy polski artysta
Na wystawie niestety nie można zobaczyć obrazu „Dwie mężatki”, który został sprzedany przez dom aukcyjny DESA Unicum za kwotę 13,44 milionów złotych. Choć nadal jest to wynik daleko plasujący się za dziełem Tamary Łempickiej „Portret Marjorie Ferry", który został wylicytowany za zawrotną sumę 82 milionów dolarów i stał się tym samym najdroższym w historii sprzedanym obrazem polskiego artysty, na krajowym podwórku to malarstwo Andrzeja Wróblewskiego pobiło rekord cenowy.
Andrzej Wróblewski urodził się w 1927 roku. Zginął w wieku zaledwie 30 lat podczas górskiej wyprawy. Pozostawił po sobie spory dorobek. Jego styl można określić jako autorską mieszankę wpływów socrealizmu oraz surrealizmu. Wystawa zaprezentowana w Lublinie gromadzi około 100 prac wybitnego artysty. Zestawione są z nimi prace twórców działających po śmierci malarza, silnie nawiązujące do jego oryginalnej twórczości.
Twórczość Andrzeja Wróblewskiego
Andrzej Wróblewski jest chyba najlepiej kojarzony z malarstwem obrazującym traumę wojenną. Jego słynny cykl „Rozstrzelań” nawiązuje do tak zwanego „błękitnego okresu” w twórczości Pabla Picassa. Charakterystyczne dla tej serii są błękitne postacie zderzone z postaciami odwzorowanymi w pełnej palecie barw. To niezwykle sugestywny zabieg o czytelnym celu:
- Generalną zasadą jest, że na tych obrazach nie ma oprawcy. Ukazane są tylko ofiary w momencie bycia zabijanymi
- tłumaczy Lachowski. Zdradza też więcej na temat kompozycji obrazów z tego cyklu, stworzonego przez Wróblewskiego zaledwie w pół roku w 1949:
- Ta prezentacja dokonuje się w takim symultanicznym układzie: od ukazania osób żywych aż do ukazania osób martwych, które zdefiniowane są właśnie tym charakterystycznym dla Wróblewskiego błękitem
– opowiada Lachowski.
Stalinizm: bieda i uprzedmiotowienie
Obrazy Wróblewskiego pełne są również symboli i odniesień do otaczającej go rzeczywistości, które pozwalały artyście jasno wyrażać swoje poglądy także w okresie stalinizmu. Artysta malował między innymi ludzi oczekujących w kolejkach lub zwyczajne sceny z życia domowego, nadając im jednak głębszy, nierzadko niepokojący przekaz. Wiele uwagi poświęcił w swojej twórczości krzesłom: siedzących na nich ludzi przedstawiał jako wręcz zrośniętych z meblami, zanonimizowanych i uprzedmiotowionych. Był to jego komentarz do tego, jak wyglądała Polska w kilka lat po zakończeniu II wojny światowej.
Interesujące w kontekście twórczości artysty są tak zwane „obrazy lustrzane”. Są to dzieła, które znajdują się po obu stronach płótna. Artysta stosował taki zabieg najprawdopodobniej z oszczędności, kiedy materiały plastyczne i akcesoria malarskie nie były dobrami powszechnie dostępnymi.
Lubelska wystawa gromadzi dzieła pochodzące zarówno ze zbiorów muzealnych, jak i z prywatnych instytucji oraz kolekcji, należących do Olgi Fibak, Wojciecha Fibaka, Bogdana Jakubowskiego, Krzysztofa Musiała, Marka i Marii Pileckich, Galerii Starmach, Starak Collection oraz anonimowych kolekcjonerów.
Niewielką część prac Andrzeja Wróblewskiego, zgromadzonych na wystawie „Andrzej Wróblewski i po… Sztuka realizmu bezpośredniego” obejrzeć można w naszej galerii.

lena