Nie tylko pokrycie szkód wyrządzonych nocną wizytą, ale też kara pozbawienia wolności i to do pięciu lat grozi 20-latkowi, którego zakonnice znalazły w oknie życia w nocy z 30 na 31 października. Młodzieniec usłyszał już zarzuty.
- Po tym jak młody mężczyzna wytrzeźwiał, został przesłuchany i usłyszał zarzuty zniszczenia mienia. Uszkodził wanienkę w której zostawia się noworodki i mocno zabrudził ściany wnęki w której znajduje się okno życia. Straty oszacowano na około dwa tysiące złotych - powiedział nam sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
20-latek z okna życia nic nie pamięta
Pochodzący z powiatu złotoryjskiego chłopak był kompletnie pijany, mówił że nic nie pamięta i nie był w stanie wytłumaczyć swojego zachowania.
Jak usłyszeliśmy od policjantów, chłopakowi grozi odpowiedzialność za zniszczenie cudzej rzeczy z artykułu 288 kodeksu karnego. Czytamy w nim: Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Gdy mamy do czynienia z przypadkiem mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Zakonnice wezwały policję i straż pożarną
Przypomnijmy, w nocy z soboty na niedzielę rozległ się alarm, który obudził siostry boromeuszki, opiekujące się wrocławskim oknem życia. W miejscu do którego do tej pory trafiały noworodki zdumione siostry zastały skulonego 20-letniego mężczyznę, który nie był w stanie się z niego wydostać. Zakonnice wezwały policję i straż pożarną. Policjanci odwieźli pijanego młodzieńca do wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym.
Okno życia przy ulicy Rydygiera 22-28 funkcjonuje od 2009 roku, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, w którym działa Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. Okno życia jest alternatywą dla matek, które nie mogą wychować swego dziecka i urodziły je w tajemnicy przed rodziną i bliskimi. Matki pozostawiające swe dziecko w oknie życia nie są poszukiwane, a maleństwo po badaniach w szpitalu kierowane jest do adopcji. Nie jest to jednak prosta procedura ze względu na jego anonimowość. Matki mają też możliwość pozostawienia dziecka w szpitalu, zaraz po porodzie, co usprawnia procedury adopcyjne. Od 2009 roku we wrocławskim oknie życia pozostawiono blisko 20 dzieci.
