Powszechna mobilizacja byłaby klęską Władimira Putina, który zapewniał Rosjan, że dysponuje profesjonalną i doskonale wyposażoną armią. W ocenie rosyjskich niezależnych socjologów ogłoszenie mobilizacji mogłoby sprowokować masowe protesty, z którymi kremlowski reżim nie poradziłby sobie.
Szeregi armii i prywatnych firm wojskowych zasilają ochotnicy, którym obiecuje się wysokie zarobki i przywileje, zmuszani do pójścia na front mieszkańcy okupowanych regionów Ukrainy oraz więźniowie odsiadujący wieloletnie wyroki. W ocenie niezależnych analityków osoby zwerbowane w ten sposób są traktowane jak „mięso armatnie”.
źródło: Polskie Radio 24
mac

Wideo