Spis treści
"Rosyjskie siły zbrojne odeszły od werbunku więźniów na krótkoterminową służbę wojskową i wróciły do standardowej rekrutacji"
- twierdzi brytyjskie ministerstwo obrony.
Z ustaleń rosyjskiej redakcji BBC wynika, że rekrutację więźniów na krótkoterminowe kontrakty wstrzymano już we wrześniu ubiegłego roku. To wcale nie oznacza rezygnacji z sięgania po więźniów w charakterze mięsa armatniego, tylko że oferuje im się standardowe, dłuższe kontrakty, które wiążą się ze zgodą na służbę co najmniej do czasu wygaśnięcia dekretu o częściowej mobilizacji z września 2022 roku.
Spartakus i gladiatorzy
Więźniów do służby jako pierwsza zaczęła brać Grupa Wagnera jeszcze na jesieni 2022 roku. W cieniu tych doniesień to samo zaczęło robić wtedy regularne wojsko. Osadzeni to jedno ze źródeł uzupełniania szeregów ponoszącej duże straty na Ukrainie armii. Ale nawet w tej kategorii rekrutów można znaleźć ludzi wartościowych na polu walki. To przede wszystkim batalion sił specjalnych składający się z kilkuset skazańców, w większości nieżonatych i z doświadczeniem bojowym z poprzednich wojen.

Nazywają siebie "gladiatorami" na cześć byłego generała 58. Armii o pseudonimie "Spartakus". Generał-major Iwan Popow, ps. Spartakus, latem 2023 roku został odsunięty po tym, jak popadł w niełaskę za zgłoszenie szefowi rosyjskiego sztabu generalnego generałowi Walerijowi Gierasimowowi potrzeby rotacji żołnierzy na linii frontu. W skład 58. Armii wchodzi batalion Sztorm Gladiator. Jest dowodzony przez byłego policjanta, skazanego za brutalne morderstwo, a wskaźnik przeżywalności żołnierzy w niektórych kompaniach nie przekracza 40 procent. To tylko część wiedzy, jaką o batalionie Gladiator zdobyli i opublikowali dziennikarze projektu śledczego Sistema.
Elita formacji Sztorm
Zazwyczaj batalion składa się z kilku kompanii, a jego liczebność waha się od 300 do tysiąca ludzi. Sztorm Gladiator został utworzony jeszcze we wrześniu 2022 roku, ale nazywał się inaczej. Jesienią 2023 roku oficjalnie otrzymał obecną nazwę. Gladiator wybiera ludzi "z dobrą kondycją fizyczną", doświadczeniem w służbie w strukturach bezpieczeństwa i wojskowych, a także weteranów operacji bojowych (głównie wojen czeczeńskich z lat 90.). Batalion stara się nie przyjmować oficjalnie żonatych mężczyzn - większość z nich jest samotna lub żyje w niezarejestrowanych związkach małżeńskich. Żołnierz nie może mieć więcej niż 25 lat, musi być odporny psychicznie i fizycznie, nieżonaty i atletycznie zbudowany.
Wynagrodzenie w elitarnej jednostce nie różni się od tego, co otrzymują więźniowie w innych jednostkach szturmowych - od 100 000 rubli (1100 USD) w strefie walki. Według jednego z bojowników batalionu, w ciągu około trzech miesięcy intensywnych walk wskaźnik przeżywalności w jego kompanii wyniósł mniej niż 40 procent całkowitej liczby żołnierzy, nie licząc zaginionych i jeńców. Sztorm Gladiator nie jest jedyną formacją szturmową złożoną z byłych więźniów. Żołnierze Sztorm Z podpisali kontrakt z Ministerstwem Obrony do września 2023 roku, a Sztorm V - od września 2023. Sztorm Gladiator różni się od nich tym, że ma status sił specjalnych (speznaz).
Zza krat na front
Od lutego 2023 roku rosyjskie Ministerstwo Obrony stało się monopolistą w rekrutacji więźniów na wojnę na Ukrainie: wtedy to bowiem Jewgienij Prigożyn ogłosił zaprzestanie werbunku skazanych w szeregi Grupy Wagnera. Za to zaczęło przybywać oddziałów Sztorm Z. Tylko do kwietnia 2023 roku, kiedy rekrutacja nie osiągnęła jeszcze dużej skali, a wielu więźniów wciąż walczyło w Grupie Wagnera, Ministerstwo Obrony planowało utworzenie co najmniej 14 kompanii szturmowych złożonych z więźniów (ponad 1400 osób).
Otrzymują oni ułaskawienie od Władimira Putina - a zatem, po przejściu operacji bojowych, są już de iure zwolnieni z kolonii. Mają mniej praw niż żołnierze kontraktowi lub zmobilizowani: ich pensje są niższe, otrzymują mniejszy żołd za odniesione rany, nie mają żadnych świadczeń ubezpieczeniowych ani dostępu do świadczeń socjalnych (nie mogą nawet ubiegać się o inwalidztwo wojskowe). Poszli na wojnę albo na podstawie sześciomiesięcznych kontraktów "ochotniczych", albo podpisując "umowę" z wojskiem na taki sam okres, po czym ci, którzy przeżyli, wrócili do domu. Część z tych, którzy podpisali takie umowy, została "sprzedana" przez dowództwo do formacji najemniczej Redut.
System zmienił się, gdy w czerwcu 2023 Putin podpisał ustawę zezwalającą na pobór skazanych do służby w ramach kontraktu z Ministerstwem Obrony. Nowy system rekrutacji więźniów zaczął działać dopiero we wrześniu. Teraz, zamiast prezydenckiego ułaskawienia, więźniowie otrzymują zwolnienie warunkowe. Uzyskują dostęp do świadczeń wojskowych, otrzymują osobistą odznakę, a ich pensje są zrównane z pensjami pracowników kontraktowych (od 200 000 rubli, czyli 2240 USD miesięcznie). Ale to również oznacza, że mogą nie wrócić z frontu, dopóki nie skończy się wojna.
źr. Sistema, BBC, Current Time
jg
