FC Barcelona wygrała z Napoli 2:1 w meczu towarzyskim. W 58. minucie na murawie pojawił się Arkadiusz Milik. Polak miał kilka okazji na strzelenie gola, ale jedną postanowił wykończyć... klatką piersiową. Niestety nieskutecznie, efekt wizualny wyszedł dość komicznie.
Wicemistrzowie Włoch zmierzyli się w Miami Barceloną. Arek Milik był przewidywany do gry w pierwszym składzie, lecz na murawie pojawił się dopiero po przerwie. Niespodziewanym zastępcą Milika w ataku klubu spod Wezuwiusza był Fabian Ruiz, który cały poprzedni sezon pokazał nam się w roli środkowego pomocnika.
Milik na boisku zameldował się w 58. minucie. Dość łatwo dochodził do okazji strzeleckich. Jedną z nich zapamięta na długo. Polski napastnik z kilku metrów uderzył nad poprzeczką... klatką piersiową. Reprezentant Polski zmarnowaną sytuacją się nie przejął, pudło skwitował szczerym uśmiechem.
Cały mecz rozegrał za to Piotr Zieliński. Neapolitańczycy mają jeszcze czas na ostatnie szlify przed startem Serie A. Ta rusza 24 sierpnia.
Wideo
Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP