- Przez obrońcę został złożony wniosek celem rozważenia zmiany sposobu wykonywania tymczasowego aresztowania Stefana W i umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym. Prokurator po wykonaniu czynności i dokonaniu ustaleń nie stwierdził aby zachodziły przesłanki by była potrzeba tej zmiany. To stanowisko zostało przekazane obrońcy - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
O wniosku adwokata Artura Kotulskiego w sprawie Stefana W. więcej pisaliśmy tutaj.
W tle tej sytuacji rysuje się kluczowa w całej sprawie kwestia opinii lekarzy – w tym psychiatry – na temat poczytalności 27-latka w momencie mordu. Choć dokument, o którego uzupełnienie wystąpiła prokuratura, pozostaje objęty tajemnicą śledztwa, za której złamanie grozi postępowanie karne, można się domyślać, że diagnoza, przynajmniej „ograniczała” poczytalność zamachowca, a tym samym zmniejszała szansę na to, że przed sądem czeka go „tradycyjny” sądowy proces i wyrok. Warto przypomnieć, że opinia powstała po tym jak zdecydowano, że jednorazowe badanie nie wystarczy i w maju wysłano go do Aresztu Śledczego w Krakowie, gdzie przez 4-tygodnie prowadzona była obserwacja. Badania były o tyle uzasadnione, że nieoficjalnie wiemy o diagnozie schizofrenii paranoidalnej leczeniu m.in. w okresie pobytu w jednostkach penitencjarnych, gdzie odsiadywał wyrok 5,5 roku więzienia za napady na placówki bankowe. Więcej na ten temat czytaj tutaj.
