71-latek nie może być przesłuchany. Dlaczego?
Zbysław C. po zatrzymaniu na miejscu zbrodni został zabrany do szpitala, gdzie ma dojść do jego przesłuchania. Aktualnie 71-letni mężczyzna przebywa pod stałą obserwacja lekarzy oraz policjantów.
- Niestety nie możemy wykonać czynności procesowych z udziałem zatrzymanego w tej sprawie mężczyzny. Wiem, że pan się leczył neurologicznie i w tej chwili, dopóki nie mamy oświadczenia lekarzy, że jego stan pozwala na przeprowadzenie czynności procesowych, nie możemy takich czynności przeprowadzić - powiedział prokurator Łukasz Wawrzyniak.
- Chodzi tutaj o zaburzenia somatyczne, psychiczne. Lekarze dokładnie to określą, a my czekamy na oficjalne stanowisko i to pozwoli nam dalej podejmować decyzję w tej sprawie - dodał Łukasz Wawrzyniak, który poinformował również o tym, że mężczyzna został zatrzymany na 48 godzin.
Zbysław C. nie będzie miał możliwości wyjścia ze szpitala na wolność po upłynięciu 48 godzin od zatrzymania.
- Rozważamy różne warianty, jeśli nadal będzie niezdolny do czynności procesowej, wówczas będziemy czekać na taką chwilę, aż to ustąpi. Wtedy prokurator wydaje postanowienie o zatrzymaniu mężczyzny. Przedstawia mu się zarzut i kieruje wniosek o tymczasowy areszt. My zawsze mamy informacje, jeśli ma on opuścić szpital. Wówczas może nastąpić jego zatrzymanie - wyjaśniał Łukasz Wawrzyniak.
Napastnik wcześniej groził śmiercią kasjerce oraz mężczyźnie
Jak poinformował prokurator, 71-latek przed zaatakowaniem przedszkolaka groził śmiercią kasjerce oraz mężczyźnie, któremu ponadto pokazał nóż.
- Mężczyzna faktycznie zaczepiał sklepową w jednym z osiedlowych sklepów. Pani nie obawiała się jego zachowania, następnie zatrzymany zaczepiał również innego mężczyznę w okolicy tego miejsca i pokazał mu nóż. Ten pan też go zignorował, dopiero potem przyszedł do grupki dzieci. Stwierdził, że wszystkich zabije i zadał cios w pięciolatka - opisał sekwencję wydarzeń przed tym tragicznym zdarzeniem Łukasz Wawrzyniak.
Wszystko na to wskazuje, że ten chłopiec został zaatakowany przypadkowo - zaznaczył prokurator, który dodał, że podczas przeszukiwania mężczyzny znaleziono drugi nóż.
Zbysław C. mieszka niedaleko miejsca zdarzenia wraz z siostrą i cierpi na schorzenie neurologiczne. Na razie nie wiadomo jednak, czy choroba miała wpływ na jego czyny.
- Mieszka z siostrą niedaleko w kamienicy. Mamy informację, że się leczył neurologicznie. Jak to przebiegało? Czy korzystał z jakiejś pomocy specjalistycznej? Będziemy to ustalać - powiedział Łukasz Wawrzyniak.
Prokurator odniósł się do rozmów mediów z mieszkańcami osiedla, którzy informowali o niepokojącym zachowaniu mężczyzny. Ten miał rzucać doniczkami i grozić wysadzeniem budynku.
- Takich informacji nie posiadam, żeby wcześniej ten mężczyzna sprawiał jakieś problemy, którymi musiałyby się zająć służby. Być może sprawiał, ale nie było żadnych formalnych zgłoszeń dotyczących zachowania tego mężczyzny. Będziemy to ustalać - poinformował prokurator. 71-latek nie był wcześniej karany.
- Dzisiaj zakończyła się sekcja zwłok chłopczyka. Przyczyną zgonu była rana kłuta klatki piersiowej - powiedział Łukasz Wawrzyniak.
Najgłośniejsze morderstwa w Poznaniu. Oddech wstrzymywało ca...
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News