Zabójstwo dwójki dzieci w Jeńkach. Prokuratura po 31 latach wytypowała sprawcę. Sądy przerzucają się aktami [ZDJĘCIA]

Izabela Krzewska
Rodzina zamordowanych dzieci od dekad czeka na wyjaśnienie sprawy. - Dopiero wtedy człowiek będzie mógł spokojnie umrzeć - mówią państwo Faszczewscy.
Rodzina zamordowanych dzieci od dekad czeka na wyjaśnienie sprawy. - Dopiero wtedy człowiek będzie mógł spokojnie umrzeć - mówią państwo Faszczewscy. Archiwum/ Polska Press
Do tragedii doszło w 1989 r. Zginęło rodzeństwo. Monika i Januszek zostali uduszeni, dziewczynka została dodatkowo wykorzystana seksualnie. Zdaniem śledczych za zbrodnią stoi kuzyn ofiar. W chwili zdarzenia miał zaledwie 13 lat.

I choć dziś Dariusz K. ma 44, śledczy z Prokuratury Okręgowej w Łomży wysłali akta do sądu rodzinnego w Wysokiem Mazowieckiem. Nie mogli do karnego, bo w chwili czynu sprawca był nieletni.

Akta są bardzo obszerne, to 10 tomów. Sąd rodzinny ponad miesiąc analizował sprawę. W tym tygodniu zdecydował. Po pierwsze: wszcząć postępowanie przeciwko Dariuszowi K., gdyż - jak ustaliliśmy - uznał, że dowody są na to wystarczające. Po drugie... przesłać akta do sądu karnego Sądu Okręgowego w Łomży.

- Postępowanie w sprawie tej osoby wszczęto po ukończeniu przez nią 18. roku życia. Mamy do czynienia z osobą dorosłą, więc wydział rodzinny Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem nie może podejmować w tej sprawie żadnych czynności. Dlatego, zgodnie z art. 18 par. 1 Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich, sprawa została przekazana do sądu właściwego według przepisów o postępowaniu karnym - wyjaśnia Piotr Wypych, prezes SR w Wysokiem Mazowieckiem.

Zapewnia, że to co wygląda na lukę prawną, luką nie jest. Po prostu tak są skonstruowane przepisy. A te nie pozwalają pociągać do odpowiedzialności karnej osoby, która nie ukończyła 15 lat chwili popełnienia czynu.

Zobacz także: Brutalne zabójstwo 27-letniej Agnieszki z Sokółki. Zgwałcili, a potem zadźgali nożem. Sąd po raz trzeci zajmuje się apelacją (zdjęcia)

Można się łatwo domyśleć, że w efekcie Dariusz K. nie poniesie żadnej kary. Nawet jeśli sąd rodzinny podjąłby się sprawy, mógł jedynie zastosować środki wychowawcze (nadzór rodzica lub kuratora) lub umieścić winnego w zakładzie poprawczym. A tego też nie mógłby zrobić, bowiem trafić tam mogą osoby do 21 lat.

- Rozumiem sens i założenie tych przepisów. Jest ono proste - za czyny karalne dzieci odpowiadają w inny sposób niż dorośli ludzie. Z założenia dziecko nie ma jeszcze takiego doświadczenia życiowego, ukształtowanej psychiki, by rozpoznać znaczenie swojego czynu i pokierować swoim zachowaniem - komentuje mec. Bartosz Wojda. - Tyle tylko, że w splocie okoliczności jak ten, o którym rozmawiamy, efekt jest taki, że - z punktu widzenia reakcji państwa - zbrodnia obchodzi się w zasadzie bez kary. Tak naprawdę jedyna dotkliwa kara, jaka spotkałaby tego człowieka, gdyby wykazano mu winę (bo przypominam, że mówimy o człowieku niewinnym) to byłby pręgież reakcji społecznej.

Czytaj też: Białystok. Ruszył proces w sprawie zabójstwa starszej mieszkanki Hajnówki w 1996 roku (zdjęcia)

Ofiary to 11-letnia Monika i jej 9-letni brat Janusz. Rodzeństwo zaginęło 23 października 1989 r. podczas zabawy po szkole. Ich ciała znaleziono następnego dnia w lesie między Jeńkami a Łupianką Starą. Dzieci zostały uduszone sznurem-skakanką Moniki. Przyjęto, że do ataku doszło na tle seksualnym.

Wobec niewykrycia sprawcy 4 czerwca 1990 r. śledztwo umorzono. Zostało podjęte na nowo w październiku 2018 r. Powód to nowe okoliczności ujawnione przez policjantów z tzw. Archiwum X. Parę tygodni później zatrzymano dwóch mieszkańców Jeniek - Dariusza K. i jego ojca. W dniu zabójstwa Moniki i Januszka, około 100 metrów od miejsca zbrodni, wymieniali na drodze koło w przyczepie ciągnika. Obu mężczyzn po przesłuchaniu szybko wypuszczono. Od młodszego pobrano wcześniej materiał biologiczny do badań porównawczych. Na podstawie zebranych w ciągu kolejnych dwóch lat dowodów, w tym ekspertyz psychologicznych, wariograficznych (na tzw. wykrywaczu kłamstw) prokuratura uznała, że sprawcą jest właśnie Dariusz K.

Nikomu więcej zarzutów nie postawiono.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bez prawa
10 grudnia, 23:47, Gość:

Komenda Kraska i ten też Dariusz K dwaj pierwsi odsiedzieli już niewinni ten winny? Jak tak to stryczek jak nie policja won

Stryczek w polskim pawie w tej i podobnych sprawach / nieletnich / nie jest przewidziany w śmiesznej ustawie uchwalonej przez "mędrców " zasiadających na ul.Wiejskiej . Pozostają tylko i wyłącznie wstępni lub zstępni rodziny plus dobrzy sąsiedzi . Dobrzy gospodarze tępią napotykane na drodze i polu wszelkie chw.....

G
Gość

Komenda Kraska i ten też Dariusz K dwaj pierwsi odsiedzieli już niewinni ten winny? Jak tak to stryczek jak nie policja won

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl