Zabójstwo w Lubartowie. Były mąż usłyszał zarzuty. Dzieci pozostają pod opieką rodziny

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Zabójstwo, czynna napaść i złamanie zakazu zbliżania się do byłej żony – takie zarzuty usłyszał Paweł B. 37-latek odpowie za pozbawienie życia 38-letniej Anny i ranienie jej partnera. Za przestępstwo będzie odpowiadał w warunkach recydywy.

Paweł B. usłyszał trzy zarzuty, z których najpoważniejszy dotyczy zabójstwa swojej byłej żony. Podejrzany odpowie też za złamanie zakazu zbliżania się do kobiety i czynną napaść na jej 44-letniego partnera. Mężczyzna stanął w obronie 38-latki i podczas awantury został raniony nożem. Z racji swojej postawy przysługuje mu ochrona przewidziana m.in. dla urzędników i policjantów.

- Osobie, która w obronie koniecznej odpiera zamach na jakiekolwiek cudze dobro chronione prawem, chroniąc bezpieczeństwo lub porządek publiczny, korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych - wyjaśnia Krzysztof Sokół, zastępca prokuratora rejonowego w Lubartowie.

Podejrzany został doprowadzony do prokuratury w środę. Nie złożył wyjaśnień. Nie chciał odpowiadać na pytania. - Nie ustosunkował się do treści zarzutów. Nie zareagował. Milczał - mówi prokurator Krzysztof Sokół.

Postawienie zarzutów poprzedziła sekcja zwłok 38-latki. Na jej ciele ujawniono trzy rany kłute. Według wstępnej opinii biegłego, śmiertelny okazał się cios w okolice klatki piersiowej. Kobieta zmarła w wyniku wykrwawienia.

Prokuratura rozpoczęła też ustalanie sytuacji prawnej osieroconych dzieci. Według śledczych, są one bezpieczne pod opieką rodziny.

Trzy ciosy nożem

Do zabójstwa doszło w poniedziałek przy ulicy ks. Aleksandra Szulca w Lubartowie. Tego dnia wieczorem 38-letnia Anna i jej 44-letni partner wyszli z mieszkania. Na ulicy natknęli się na Pawła B.

Według ustaleń policji i świadków zdarzenia, 37-latek ruszył w stronę pary. Wykrzykiwał wulgarne słowa. Nagle chwycił nóż, rzucił się na byłą żonę i zaczął zadawać jej ciosy. 44-latek próbował interweniować i też został ranny. Po chwili 37-latek uciekł.

Anny nie udało się uratować. Jej partner odniósł lekkie obrażenia. Podejrzany schował się w klombach kilkaset metrów dalej. Tam znaleźli go policjanci.

Recydywista

Paweł B. był wcześniej karany m.in. za znieważenie funkcjonariusza i znęcanie się. W tym roku został skazany na rok więzienia za groźby karalne wobec byłej żony, zniszczenie huśtawki i podpalenie drzwi w mieszkaniu 44-latka.

Na poczet kary sąd zaliczył mu okres pobytu w areszcie, więc szybko wyszedł na wolność. Mimo zakazu zbliżania się i kontaktowania z 38-latką feralnego dnia znów pojawił się przed mieszkaniem jej partnera.

Za zabójstwo będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Prokurator zapowiada, że wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego jeszcze dziś wpłynie do sądu. Grozi mu dożywotnie więzienie.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zabójstwo w Lubartowie. Były mąż usłyszał zarzuty. Dzieci pozostają pod opieką rodziny - Kurier Lubelski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl