Jak informuje Prokuratura Rejonowa w Opolu, zatrzymany pod zarzutem zabójstwa 37-letni przedsiębiorca z Zawady, podczas pierwszego przesłuchania nie przyznał się do winy.
- Powiedział, że 9 grudnia spotkał się z ofiarą, ale po rozmowie rozstali się, przyznał również, że obaj mieli kontakty biznesowe - informuje prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Dopiero podczas drugiego przesłuchania, przyznał się do zarzutu zabójstwa i powiedział, jak do niego doszło.
Motyw zbrodni mógł był więc finansowy, choć prowadzący sprawę śledczy tego nie chcą potwierdzić. Nie zdradzają również w jaki sposób zginął 48-latek.
- Czekamy na opinię patomorfologa, by mieć w tej sprawie stuprocentową pewność - dodaje Stanisław Bar.
Przypomnijmy. W piątek 21 grudnia policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Opolu zatrzymali 37-letniego przedsiębiorcę z Zawady pod zarzutem zamordowania 48-letniego mieszkańca powiatu opolskiego.
Morderstwo w Zawadzie pod Opolem. Zatrzymany to jeden z tamt...
Informacja o zaginięciu ofiary wpłynęła do mundurowych 11 grudnia. Wówczas ruszyły poszukiwania. W ich trakcie pojawił się wątek, który wskazywał na to, że w sprawę zaginięcia zamieszany może być jeden z mieszkańców Zawady. 37-latek został zatrzymany, a chwilę później odnaleziono zwłoki zaginionego 48-latka. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że były zakopane.
W niedzielę sąd tymczasowo aresztował 37-latka na 3 miesiące. Mieszkańcowi Zawady grozi teraz od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat, a nawet dożywocie.
ZOBACZ TEŻ
Zwłoki 4 noworodków w Ciecierzynie pod Byczyną. Aresztowano matkę i jej konkubenta