Do wybuchu w mieszkaniu na drugim piętrze bloku przy ul. Struzika 6 w Zabrzu doszło we wtorek, 23 marca, około godz. 17.25.
- Wielki huk! Siedzieliśmy na tapczanie i patrzyliśmy na telewizor, a ten telewizor spadł ze ściany. Mąż powiedział: „Spójrz, ile kurzu!”. Wyszłam do kuchni, a tam nie było okna, wszystko poprzewracane, zaczęliśmy uciekać! - opowiadała DZ pani Irena, która mieszka tuż nad lokalem, gdzie doszło do eksplozji.
W akcji udział wzięło piętnaście zastępów straży pożarnej, cztery zespoły ratownictwa medycznego i dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Z wnętrza bloku ewakuowano 20 osób, w tym pięć przez okna, po drabinie. Pozostali lokatorzy sami opuścili budynek.
Nie przeocz
Do szpitala trafiły dwie osoby. Jedna w stanie ciężkim. W mieszkaniu w bloku przy ul. Struzika 6 w Zabrzu najprawdopodobniej doszło do wybuchu gazu.
Poszkodowany mężczyzna doznał poważnych oparzeń
Do szpitala św. Barbary w Sosnowcu został przetransportowany mężczyzna, który wraz z partnerką i czteroletnią córeczką mieszkał na drugim piętrze. Kiedy w ich mieszkaniu doszło do wybuchu, tylko on był na miejscu.
Zabrze. Wybuch gazu. Ranny mężczyzna ma poparzone 90 proc. c...
- Dostrzegłem, jak człowiek na drugim piętrze czołgał się z pokoju na balkon, aż wypadł na zewnątrz. Ściany praktycznie już nie było. Ludzie krzyczeli do niego, ale on nie reagował. Chyba uciekał przed ogniem - opisuje pan Edward, lokator sąsiedniego bloku.
Czytaj więcej
Choć mężczyzna spadł z drugiego piętra, to uniknął poważnych urazów wewnętrznych, ale po nocy spędzonej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, jego stan pozostaje ciężki.
- Pacjent wciąż przebywa na szpitalnym oddziale ratunkowym, jest niewydolny oddechowo i podłączony do respiratora. Doznał oparzeń drugiego stopnia na 90 proc. powierzchni ciała i to stanowi największy problem - informuje Tomasz Świerkot, rzecznik szpitala św. Barbary.
Niewykluczone, że pacjent wkrótce trafi do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Mieszkańcy zniszczonego bloku mogą zgłaszać się po pomoc do MOPR
Po tym, jak strażacy opanowali sytuację w bloku przy ul. Struzika 6, na miejscu zjawili się inspektorzy z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Cały pion, w którym doszło do wybuchu, został wyłączony z użytkowania. To w sumie 11 pięter, 36 mieszkań. Lokatorzy otrzymali z Urzędu Miejskiego w Zabrzu propozycję noclegu w Hali Pogoń oraz Hostelu Guido.
- Na naszą pomoc zdecydowały się dwie osoby, które zostały zakwaterowane w Hostelu Guido. Reszta mieszkańców znalazła schronienie u rodzin, które mieszkały w pobliżu - mówi Dawid Wowra, rzecznik zabrzańskiego Urzędu Miejskiego.
Jak podkreśla, pomoc dla poszkodowanych przygotowuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Chodzi o wsparcie materialne, psychologiczne, a także organizację opieki dla dzieci w pobliskiej szkole. - Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt z MOPR-em - dodaje Wowra.
Zobacz koniecznie
Nadzór budowlany czeka na ekspertyzę, aby podjąć kolejne działania
Na miejscu wybuchu obecny był inspektor PINB Wojciech Bajur.
- Jesteśmy na początkowym etapie postępowania, które prowadzimy pod kątem katastrofy budowlanej. Wstępnie oszacowaliśmy uszkodzenia budynku. Stwierdzono m.in. zarysowania na stropach i ścianach, uszkodzenie windy, a także odłączony gaz i prąd, co jest obligatoryjne podczas akcji gaśniczej - wymienia inspektor.
- Konieczne są dalsze czynności, aby określić bezpieczeństwo konstrukcji w celu przywrócenia użytkowania budynku. Poleciliśmy Zabrzańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej sporządzenie ekspertyzy budowlanej - dodaje Bajur.
Jak ustaliliśmy, o poranku w środę, 24 marca, czynności wyjaśniające w bloku przy ul. Struzika 6 nadal prowadzili funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Zabzru. Dopiero po ich zakończeniu możliwe będzie rozpoczęcie prac ekspertów z zakresu budownictwa.
Zabrze. Wybuch gazu w bloku. Eksplozja wyrzuciła mężczyznę z...
W pierwszym etapie budynek zostanie tymczasowo zabezpieczony, a dopiero później odpowiednio wyremontowany. Niewykluczone, że część mieszkańców już wkrótce wróci do swoich domów. Wszystko zależy od oszacowanej skali uszkodzeń. Problemem dla lokatorów w jedenastopiętrowym wieżowcu będzie też niedziałająca winda.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
