Zagadka ciszy na antenie TVP rozwiązana. Mateusz Borek „nie miał do czego komentować”

Damian Świderski
YT/Kanał Sportowy
Reprezentacja Polski pokonała na wyjeździe Szkocję 3:2 w pierwszej serii gier w Lidze Narodów. Strzelcami bramek dla Biało-Czerwonych byli: Sebastian Szymański, Robert Lewandowski oraz Nicola Zalewski. Mecz dla TVP skomentowali Mateusz Borek oraz Grzegorz Mielcarski. W drugiej połowie przez kilkadziesiąt sekund nie było słychać komentatorów. Borek wyjawił dlaczego.

Spis treści

Zagadka ciszy przy golu dla Szkocji rozwiązana. Nie była to pomyłka TVP

Na początku drugiej połowy, Szkoci bardzo szybko zaskoczyli Polaków. Wykorzystali błąd w środku Pola oraz złe ustawienie w polu karnym. Pomocnik Napoli Billy Gilmour strzelił gola Marcinowi Bułce po zaledwie 24 sekundach od wznowienia gry. Komentujący starcie Polaków ze Szkotami z trybun Hampden Park, Mateusz Borek wraz z Grzegorzem Mielcarskim nie skomentowali bramki młodego Szkota. Po kilkunastu sekundach widzowie usłyszeli jeden wyraz. Borek powiedział „niestety". Potem znów, nie było słychać Borka i Mielcarskiego przez kilkanaście sekund. Głosy komentatorów wróciły na stałe podczas drugiej powtórki gola Gilmoura.


Jakież nieskoncentrowanie, nieprzygotowanie do rozpoczęcia drugiej części spotkania — powiedział Mateusz Borek.

Borek z Mielcarskim mieli ręczne mikrofony. Trudno im było komentować

Była to ocena zachowania piłkarzy reprezentacji Polski. Po meczu Borek wziął udział w pomeczowym live dla „Kanału Sportowego”, którego jest współzałożycielem. W rozmowie o meczu wyciągnął telefon i pokazał zdjęcie ze stanowiska komentatorskiego. Okazuje się, że Borek z Mielcarskim nie mieli na meczu słuchawek komentatorskich z przyłączonym do nich mikrofonem, a komentowali do mikrofonów ręcznych, które musieli sami trzymać w dłoniach.



Słuchajcie, ja dzisiaj byłem tu w szoku. Przyszedłem na stanowisko komentatorskie i okazało się, że nie ma normalnych słuchawek, tylko musiałem komentować do... To nie jest takie łatwe. Ja tam żyję, ruszam się, jakbym był w dyskotece. Natomiast tutaj cały czas musisz trzymać mikrofon i nie możesz spojrzeć na dół, żeby zebrać dźwięk — powiedział.

Przebieg meczu Szkocja - Polska. Biało - Czerwoni wyrwali trzy punkty



Już na początku meczu, Biało-Czerwoni strzelili gola. Piłkę odebrał Kacper Urbański, podał do Roberta Lewandowskiego, a ten odegrał do Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik Fenerbahce zdecydował się na strzał z 24 metrów i pokonał golkipera Szkotów Angusa Gunna. Na zegarze była dopiero ósma minuta spotkania. W końcówce pierwszej połowy, do gry włączył się Zalewski. Wykorzystując lukę w szkockiej defensywie, wszedł w pole karne i dał się sfaulować. Karnego wykorzystał Robert Lewandowski.
W drugiej połowie Szkoci szybko odpowiedzieli, bo już po dwudziestu sekundach, Billy Gilmour pokonał Marcina Bułkę. Na 2:2 wyrównał po dość podobnej akcji Scott McTominay. Gdy wydawało się, że mecz na Hampden znów skończy się remisem, do akcji wkroczył Zalewski. Otrzymał świetne podanie od Jakuba Piotrowskiego i ponownie wszedł w pole karne. Dał się sfaulować stoperowi Hanleyowi, a chwilę potem sam wykorzystał rzut karny.



Przed kadrą Michała Probierza jeszcze jeden mecz Ligi Narodów we wrześniu. W niedzielę 8 września, reprezentacja zagra na wyjeździe z Chorwacją. Aktualni brązowi medaliści mistrzostw świata leczą rany po odpadnięciu z Euro 2024 już po fazie grupowej. W równolegle rozgrywanym meczu Chorwaci ulegli 1-2 Portugalczykom z Cristiano Ronaldo w składzie, który strzelił gola. Chorwaci sami nie strzeli bramki, po wyręczył ich obrońca Manchesteru United Diogo Dalot, który też otworzył wynik, strzelając gola na początku meczu. Mecz Chorwacja — Polska w niedzielę 8 września o godz. 20:45.



Źródło: Kanał Sportowy


od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl