Zagłębie Lubin - Stal Mielec 2:0. Miedziowi pośrednio pomogli Śląskowi Wrocław. Bramki i zdjęcia

Piotr Janas
Piotr Janas
Zagłębie Lubin wygrało ze Stalą Mielec i wskoczyło na 7. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy
Zagłębie Lubin wygrało ze Stalą Mielec i wskoczyło na 7. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy FOT. PAP/Sebastian Borowski
Zagłębie Lubin wygrało ze Stalą Mielec 2:0 na inaugurację 33. PKO Ekstraklasy. Bramki dla Miedzowych zdobywali Tornike Gaprindaszwili i Dawid Kurminowski. Ten rezultat oznacza, że Stal wciąż nie może być w 100 proc. pewna utrzymania. Zagłębie - przynajmniej na kilkadziesiąt godzin - awansowało na 7. miejsce w tabeli.

Zagłębie Lubin do meczu ze Stalą Mielec przystępowało już jako drużyna, która bez względu na wyniki 33. i 34. kolejki PKO Ekstraklasy jest pewna utrzymana na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Niemniej, im wyższe miejsce na koniec sezonu, tym więcej pieniędzy wpłynie do klubowej kasy, dlatego trener Waldemar Fornalik nie zamierzał odpuszczać i eksperymentować. Na mecz ze Stalą wystawił najmocniejszy na daną chwilę skład. Jedyną zmianą w stosunku do ostatnich meczów było postawienie na Tornika Gaprinadszwilego, zamiast bezproduktywnego od dłuższego czasu Damjana Bohara.

Stal Mielec z kolei miała na koncie 40 pkt., ale matematycznie to wciąż nie gwarantowało utrzymania, ponieważ otwierający strefę spadkową Śląsk Wrocław ma przed 33. kolejką 35 pkt. Do utrzymania się mielczanie potrzebowali w Lubinie zapunktować. Urządzał ich nawet remis, bo przy równej ilości punktów decyduje bilans meczów bezpośrednich, a Stal w tym sezonie wygrała i zremisowała z WKS-em. Nie dziwi więc, że trener Kamil Kiereś posłał do boju wszystko, co miał najlepszego, znajdując oczywiście miejsce dla dwóch młodzieżowców, bo mielczanie nie mają jeszcze wypełnionego limitu.

Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy. Widać było, że po zapewnieniu sobie utrzymania z Miedziowych zeszło ciśnienie. Grali odważnie, do przodu, z polotem i już do przerwy prowadzili 2:0. Wprawdzie początkowo doskonale w bramce Stali spisywał się Bartosz Mrozek, ale w 33 min, po dużym zamieszaniu w polu karnym po kolejnym rzucie rożnym, strzałem z bliska pokonał go Gaprindaszwili.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry gola do szatni dołożył Dawid Kurminowski, który jak rasowy snajper znalazł sobie dogodną pozycję w polu karnym i mimo presji jednego z obrońców wykorzystał bardzo dobre podanie od Łukasza Łakomego.

Drugie 45 min było nieco bardziej wyrównane, ale wynikało to głównie z faktu, że zadowolone z prowadzenia Zagłębie postanowiło trochę oddać piłkę gościom i skupiło się na wyprowadzaniu kontrataków. Niemniej Sokrátis Dioúdis pracy miał bardzo mało, a jeśli ktoś był bliski zdobycia kolejnej bramki, to byli to gospodarze.

Ostatecznie więcej bramek nie padło i piłkarze z Mielca wciąż nie mogą być w 100 proc. pewni utrzymania. Mało prawdopodobne, by 40 pkt., które mają obecnie, to było za mało, ale matematycznie wciąż mogą zostać wyprzedzeni przez otwierający strefę spadkową Śląsk Wrocław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl