Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź ZDJĘCIA, WYNIK Bomba Rozwandowicza trafiła w lidera Fortuna 1. Ligi!

Przed piątkowym meczem Zagłębie zajmowało 14. miejsce z 3 punktami przewagi nad strefą spadkową. Od momentu, kiedy Marcin Malinowski przejął zespół, sosnowiczanie wygrali u siebie z Ruchem Chorzów 2:0 i zremisowali w Chojnicach z Chojniczanką 0:0. W meczu z liderem tabeli gospodarze nie byli faworytem, ale Zagłębie musi szukać punktów z każdym rywalem.

Łódzki lider przyjechał do Sosnowca osłabiony brakiem pauzujących za kartki Pirulo i Mateusza Kowalczyka. Miał za to wsparcie 800 kibiców. W Zagłębiu nie mógł zagrać kontuzjowany Vedran Dalić. Po pauzie za czerwoną kartkę wrócił Dominik Jończy. Po pierwszym piątkowym spotkaniu, w którym Skra Częstochowa wygrała w Katowicach z GKS-em 1:0, sytuacja sosnowiczan stała się jeszcze „ciekawsza”. Skra zrównała się punktami z Zagłębiem, a będąca na pierwszym spadkowym miejscu Odra Opole miała punkt straty do tej dwójki.

Gospodarze od początku zaatakowali z animuszem i już w 9. minucie cieszyli się gola. Zagłębie miało rzut wolny - Wojciech Szumilas zamarkował strzał i podał krótko do Maksymiliana Rozwandowicza, który huknął z dystansu. Piłka przeszła po ręce Aleksandra Bobka i wpadła do siatki. Kapitan Zagłębia ze względu na swoją przeszłość w ŁKS-ie nie eksponował zbytniej radości po bramce.

Zobacz WIDEO z golem na 1:0

ŁKS wyglądał na oszołomionego po szybkim ciosie, a sosnowiczanie dążyli do drugiego trafienia. W 14. minucie groźnie strzelił Maksymilian Banaszewski i bramkarz gości z trudem wybił piłkę na rzut rożny.

Goście dopiero w 38. minucie poważniej zagrozili bramce Zagłębia. Stipe Jurić dostał piłkę ze skrzydła, przyjął, zwiódł obrońcę, obrócił się i... nie trafił z kilku metrów! W 44. minucie po rzucie rożnym główkował Adam Marciniak i Mateusz Kos przerzucił piłkę nad poprzeczkę. Łodzianie obudzili się po koniec pierwszej połowy, ale to sosnowiczanie zasłużenie prowadzili do przerwy.

Ledwo zaczęła się druga część i już gospodarze przeprowadzili składną akcję - na koniec Banaszewski uderzył sprzed pola karnego i Bobek popisał się dobrą interwencją.

ŁKS w 63. minucie miał okazję, którą trudno było zmarnować, ale… udało się. Niepilnowany Piotr Janczukowicz uderzył głową z pięciu metrów nad bramką.

Goście byli częściej przy piłce, przeważali, a Zagłębie skupiło się na obronie. Jeżeli już jednak przejęło piłkę, to było groźnie - w 82. minucie Szymon Sobczak wślizgiem posłał piłkę obok bramkarza, tuż przy słupku.

W końcówce boisko opuścił defensor Dominik Jończy (miał problemy żołądkowe). Sędzia doliczył aż 9 minut. ŁKS desperacko szukał gola ratującego punkt, Zagłębie heroicznie się broniło, a kibice przeżywali wielkie emocje. Aż wreszcie wybrzmiał ostatni gwizdek sędziego!

Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź 1:0 (1:0)

Bramka: 1:0 Maksymilian Rozwandowicz (9)

Zagłębie: Mateusz Kos - Filip Borowski, Dominik Jończy (87. Dean Guezen), Oleksij Bykow, Marcel Ziemann - Konrad Wrzesiński (72. Patryk Bryła), Maksymilian Rozwandowicz, Sebastian Bonecki, Wojciech Szumilas (72. Meik Karwot), Maksymilian Banaszewski - Szymon Sobczak (87. Marek Fabry).

ŁKS: Aleksander Bobek - Kamil Dankowski (87. Kelechukwu Ibe-Torti), Nacho Monsalve, Adam Marciniak, Milan Spremo (87. Grzegorz Glapka) - Bartosz Szeliga, Michał Mokrzycki, Władysław Ochronczuk (46. Damian Nowacki), Dawid Kort (46. Maciej Śliwa), Michał Trąbka - Stipe Jurić (59. Piotr Janczukowicz).

Żółte kartki: Guezen, Fabry - Monsalve, Marciniak, Nowacki

Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)

Widzów: 6.440