Zagłębie Sosnowiec - Skra Częstochowa ZDJĘCIA KIBICÓW Drugi mecz na nowym stadionie przyciągnął prawie 5.000 widzów

Mecz otwarcia stadionu Zagłębiowskiego Parku Sportowego zobaczył komplet 11.600 kibiców. Zagłębie wygrało wtedy z GKS-em Katowice 2:1. Przed niedzielnym spotkaniem dorobek drużyny trenera Dariusza Dudka był taki sam jak ostatniej w tabeli Skry Częstochowa - 3 pkt. Zagłębie wróciło na nowy stadion po prestiżowej porażce w Tychach z GKS-em 0:1.

Organizatorzy spotkania spodziewali się, że tym razem będzie trudniej zapełnić trybuny nowego stadionu Zagłębia. Zachęcali kibiców do przyjścia na potyczkę ze Skrą promocją: „Posiadacze wejściówek na niedzielne spotkanie będą mogli nabyć bilety na mecz z Ruchem Chorzów w niższej cenie!” - informował klub. Tak jak przed meczem z GKS-em Katowice kibice jadący na nowy stadion mogli skorzystać z darmowej komunikacji miejskiej.

Spotkaniu Zagłębia ze Skrą towarzyszyła zimowa aura, dlatego widzowie musieli się solidnie ubrać. Mieli jednak nadzieję, że rozgrzeją ich emocje związane z wydarzeniami na boisku.

W tygodniu poprzedzającym mecz Zagłębie pochwaliło się nową maskotką. To wilk, który nie ma jeszcze imienia. Imię wybierają kibice poprzez wpisy propozycji na klubowym profilu na Facebooku. Okazuje się, że "wkładem" do wilka jest Damian Kula z Sosnowca, czyli uczestnik pierwszej edycji programu TTV "Kanapowcy". Wcześniej wcielał się w postać maskotki Czarnych Sosnowiec - pandy. Zagłębie planuje wprowadzenie do sprzedaży klubowej maskotki w pluszowej wersji.

Kibice od początku głośno wspierali piłkarzy, jednak po gwizdku oznaczającym koniec I połowy część z nich "poczęstowało" ich gwizdami, bo Zagłębie przegrywało 0:1. W przerwie nowa maskotka poprawiła kilku kibicom humory - tym, którzy złapali rzucaną przez wilka piłkę tenisową i dostali nagrody od sponsora.

Od 75. minuty kibice już nie owijali w bawełnę skandując "K... mać, Zagłębie grać!". Po ostatnim gwizdku sędziego piłkarze i sztab szkoleniowy podeszli pod sektor "młyna", gdzie musieli wysłuchać ostrych słów ze strony fanów. Kiedy schodzili do szatni słyszeli z trybun głośnie "wyp... ać!".

Zagłębie Sosnowiec - Skra Częstochowa 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Jan Flak (40)

Zagłębie: Michał Gliwa - Filip Borowski (56. Tymoteusz Klupś), Dominik Jończy, Vedran Dalić (46. Bartosz Chęciński), Oleksij Bykow, Konrad Wrzesiński (82. Marek Fabry) - Dean Guezen (56. Wojciech Szumilas), Maksymilian Rozwandowicz, Sebastian Bonecki, Adrian Troć (90+8. Patryk Bryła) - Szymon Sobczak.

Skra: Jakub Bursztyn - Jan Flak, Mateusz Machała, Adam Mesjasz, Beniamin Czajka, Kamil Lukoszek (90+3. Mateusz Winciersz) - Gracjan Jaroch (64. Radosław Gołębiowski), Bartosz Baranowicz (64. Adam Olejnik), Bartłomiej Babiarz (68, Przemysław Sajdak), Piotr Nocoń - Jakub Sangowski (90+3. Michał Kitliński).

Żółte kartki: Bonecki, Chęciński - Machała, Sajdak, Babiarz

Czerwona kartka: Dominik Jończy (86' Zagłębie - za zagranie ręką)

Sędziował: Piotr Rzucidło (Warszawa)

Widzów: 4.832