12-godzinny maraton narciarski ma już swoją ósmą edycję. To impreza charytatywna fundacji Handicap Zakopane, która zajmuje się organizacją sportu dla osób niepełnosprawnych. W ramach maratonu narciarze - m.in. byli mistrzowie Polski w narciarstwie alpejskim - przez 12 godzin jeżdżą non stop na nartach, by przejechać jak najwięcej kilometrów. Za każdy bowiem przejechany kilometr sponsorzy wpłacą pieniądze na działalność fundacji. W tym roku zawodnicy do pobicia mają 720 kilometrów.
Tradycyjnie już na czele drużyny narciarskiej stanął prezydent RP Andrzej Duda, która sam jest zapalonym narciarzem. Jednak w tym roku start prezydent stał do końca pod znakiem zapytania - z uwagi na zakażenie koronawirusem.
- Ten maraton w kalendarzu prezydenckim to jedno z najważniejszych wydarzeń roku. Media trafnie przewidziały, że Duda - chociaż chory, covid, leży pewnie tam sztywny, ale na pewno na ten narciarski maraton przyjedzie. Nie mylili się. Już ozdrowiałem. Na szczęście choroba tym razem zupełnie nie była poważna. Praktycznie nie poczułem, że jakakolwiek choroba mnie dotknęła. Jeżeli ktoś wątpi w skuteczność szczepień, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że teraz po trzech dawkach szczepienia znacznie lżej zniosłem tą chorobę niż w 2020 roku. Wtedy czułem, że byłem chory - mówił Andrzej Duda.
Prezydent dodał, że jest to dla niego ogromna satysfakcja, że może brać udział w tych zawodach. Pogratulował i podziękował Małgorzacie Tlałce-Długosz za to, że prowadzi fundację i zajmuje się dziećmi z niepełnosprawnościami.
Dodał, że te zawody to spotkanie w gronie narciarskim. - Ten sport sprzyja względom towarzyskim. Kto nigdy nie jeździł na nartach ten nie wie ilu ludzi można spotkać na stoku, na wyciągu krzesełkowym. To jest niesamowite. To także zawsze integracja przez sport. Spotykamy się niezależnie od przekonań, rozmawiamy, spotykamy się. Drugi ważny element to fakt że jesteśmy z młodzieżą, z dziećmi. że robimy to dla nich. Tworzymy coś dobrego - mówił prezydent.
Andrzej Duda przejechał wyznaczoną trasę zjazdową jako pierwszy.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
