"Złote czasy" Kowalczyk, Małysza i Stocha bezpowrotnie minęły? Za rok igrzyska

Zbigniew Czyż
JUSTYNA KOWALCZYK , APOLONIUSZ TAJNER , ADAM MALYSZ
JUSTYNA KOWALCZYK , APOLONIUSZ TAJNER , ADAM MALYSZ WOJCIECH MATUSIK / POLSKA PRESS
Dokładnie rok pozostał do rozpoczęcia zimowych igrzysk olimpijskich w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. Zawody zaplanowano na 6-22 lutego 2026 roku a w trakcie igrzysk odbędzie się 116 konkurencji w 16 dyscyplinach. Gdzie na dziś możemy szukać realnych medalowych szans dla Biało-Czerwonych?

Rok do igrzysk w Italii. Jakie szanse medalowe Polaków?

Koniec złotej ery

Polscy sportowcy w dotychczasowej historii zimowych igrzysk wywalczyli 23 medale: po siedem złotych i srebrnych oraz dziewięć brązowych. W poprzedniej edycji w Pekinie na podium stanął jedynie skoczek narciarski Dawid Kubacki, który zajął trzecie miejsce na obiekcie normalnym.

Przy okazji tej najważniejszej sportowej imprezy polskie szanse medalowe niemal od zawsze wiążemy właśnie z występami skoczków narciarskich. W całkiem nieodległej historii poza Kubackim, po trzy złote medale indywidualnie sięgał Kamil Stoch. Cztery krążki wywalczył Adam Małysz, brąz zdobyła też nasza drużyna w 2018 roku w Pjongczangu w Korei Południowej.

Tym razem jednak nadzieje na polski medal we Włoszech w tej dyscyplinie sportu wydają się być płonne. Jeśli nie stanie się cud, to Polacy poza Pawłem Wąskiem mogą być jedynie tłem dla najlepszych.

Kamil Stoch, Adam Małysz
Kamil Stoch, Adam Małysz
Polska Press

"Królowa nart" bez następców

Na olimpijski medal nie ma także co liczyć w biegach narciarskich. Czasy Justyny Kowalczyk, która na najważniejszej sportowej imprezie wywalczyła łącznie pięć medal (dwa złote, jeden srebrny i dwa brązowe) dawno minęły a godnych następców "królowej nart" nie widać.

Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk
MARCIN OLIVA SOTO / POLSKA PRESS

Szanse alpejczyków i snowboardzistów

W dyscyplinach takich jak kombinacja norweska, bobsleje, saneczkarstwo czy nawet narciarstwo alpejskie z ciągle dobrze zapowiadającymi się Maryną Gąsienicą-Daniel i Magdaleną Łuczak prawdopodobnie Biało-Czerwoni nie odegrają znaczącej roli.

Po cichu marzyć możemy o medalowych szansach w snowboardzie w którym mamy brązową medalistkę mistrzostw świata z 2023 roku w slalomie równoległym Aleksandrę Król-Walas oraz Oskara Kwiatkowskiego, mistrza świata w slalomie równoległym także sprzed dwóch lat. Król-Walas tej zimy pokazuje się ze znakomitej strony.

Polka jest tuż za liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2024/25 w slalomie gigancie równoległym, w klasyfikacji generalnej PŚ zajmuje wysokie czwarte miejsce. Znakomite występy jak zwycięstwo na początku tego roku w szwajcarskim Scuol, czy miejsca na podium w chińskim Mylin, we włoskiej Carezza oraz w Cortinie d'Ampezzo i bułgarskim Bansku przeplata jednak słabymi jak podczas ostatnich zawodów PŚ w słoweńskiej Rogli, gdzie odpadła już w 1/8 finału.

Aleksandra Król-Walas
Aleksandra Król-Walas
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Panczeniści największą nadzieją na medale

Gdzie zatem upatrywać realnej szansy na medal Polaków w Mediolanie? Wszystko wskazuje na to, że o miejsca na podium mogą powalczyć przedstawiciele łyżwiarstwa szybkiego i short-tracku.

Takie nadzieje dają panczeniści, bo choć w styczniowych mistrzostwach Europy nie wywalczyli ani jednego medalu, to obecny sezon pokazuje, że z najlepszymi na świecie mogą rywalizować jak równy z równym.

Już w poprzednich latach Polacy startujący na długim torze regularnie plasowali się na czołowych pozycjach, przywożąc medale z najważniejszych imprez. W sezonie 2023/24 dziesięciokrotnie stawali na podium PŚ, na ME w Heerenveen zdobyli trzy medale, a na MŚ w Calgary historyczny, pierwszy dla Polski krążek Mistrzostw Świata na Dystansach w konkurencji indywidualnej (w biegu na 500 metrów) zdobył Damian Żurek. Brązowy medal dorzuciły sprinterki w drużynie.

Andżelika Wójcik
Andżelika Wójcik
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Również w tym sezonie Biało-Czerwoni prezentują wysoką formę. Pod koniec ubiegłego roku w zawodach Pucharu Świata w Azji nasi panczeniści za sprawą sprinterek wywalczyli cztery medale. W świetnej dyspozycji jest Andżelika Wójcik, aktualnie liderka PŚ w rywalizacji na 500 metrów. Podczas ostatnich zawodów w Milwaukee zajęła trzecie miejsce, wcześniej była druga i trzecia na 500 metrów w Nagano i Pekinie. W Chinach swój pierwszy w karierze Puchar Świata na tym dystansie wygrała Kaja Ziomek-Nogal a dwie wymienione Polki razem z Karoliną Bosiek wywalczyły w Pekinie srebro w sprincie drużynowym.

Najwięcej szans na walkę o medal podczas igrzysk we Włoszech ma na ten moment Wójcik, ale dobrze w tej samej konkurencji spisują się też Kaja Ziomek-Nogal i Bosiek, które zajęły wysokie miejsca podczas ostatnich zawodów PŚ w Stanach Zjednoczonych.

Kaja Ziomek-Nogal
Kaja Ziomek-Nogal
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Wysoką formę w tym sezonie prezentuje również Damian Żurek. W tej samej konkurencji - na 500 metrów zajął podczas minionego weekendu w Stanach Zjednoczonych czwarte miejsce. Ubiegłorocznego brązowego medalistę mistrzostw świata w swojej koronnej konkurencji podczas igrzysk z pewnością stać będzie na rywalizację z najlepszymi. Szóste miejsce w Milwaukee zajął Marek Kania, w klasyfikacji generalnej PS jest szósty i o trzy punkty wyprzedza Damiana Żurka. Co ważne, Polacy coraz lepiej radzą sobie pod okiem nowego szkoleniowca kadry narodowej w średnich i długich dystansach – trenera Rolanda Cieślaka.

Polski short-track "czarnym koniem"?

Kroku kolegom z długich torów dotrzymali nasi najlepsi zawodnicy z krótkiego toru, którzy łącznie w tegorocznym PŚ wywalczyli sześć krążków, a troje z nich – Kamila Stormowska, Michał Niewiński i Łukasz Kuczyński – znalazło się w czołowej dziesiątce poszczególnych dystansów. Podczas styczniowych mistrzostw Europy w Dreźnie polscy zawodnicy wywalczyli trzy medale, brązowy w sztafecie mieszanej, srebrny w sztafecie mężczyzn oraz brąz w sztafecie kobiet. Indywidualnie z Biało-Czerwonych najlepiej spisali się Michał Niewiński na 500 m i Kamila Stormowska na 1000 m, którzy zajęli 5. miejsca. To był najlepszy wynik Biało-Czerwonych w historii tej imprezy.

Michał Niewiński
Michał Niewiński
ANDRZEJ BANAŚ / POLSKA PRESS

Cztery strefy igrzysk w 2026 roku

Podczas igrzysk we Włoszech jedyną nowością będzie skialpinizm, czyli połączenie wspinaczki na nartach z narciarstwem alpejskim. Zawody będą odbywać się w czterech strefach. W Mediolanie odbędzie się uroczyste otwarcie, a o medale walczyć będą hokeiści, łyżwiarze figurowi i szybcy, w tym rywalizujący w short tracku.

Drugą strefę tworzą Cortina d'Ampezzo - ze stokami dla alpejek, torem do bobslejowo-saneczkowym i do skeletonu oraz halą do curlingu - a także Antelselva, czyli arena zmagań w biathlonie.

Kolejna strefa - Valtellina składa się z Bormio, gdzie rozegrane zostaną zawody w skialpinizmie oraz w narciarstwie alpejskim mężczyzn, a także Livigno, gdzie rywalizować będą snowboardziści i przedstawiciele narciarstwa dowolnego.

Strefa Val di Fiemme będzie gospodarzem zmagań w skokach narciarskich - w Predazzo i biegach narciarskich - w Tesero, a także w kombinacji norweskiej, która odbędzie się na obu arenach. Ceremonia zamknięcia odbędzie się w Weronie.

od 7 lat
KAMIL STOCH, DAWID KUBACKI, PIOTR ŻYLA
KAMIL STOCH, DAWID KUBACKI, PIOTR ŻYLA
ANDRZEJ BANAS / POLSKA PRESS
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl