Stoeckl za Thurnbichlera po sezonie? Wojciech Fortuna: Widziałbym go. Decyzja Małysza

Zbigniew Czyż
Thomas Thurnbichler
Thomas Thurnbichler Wojciech Matusik
Nasi zawodnicy mają znakomitych szkoleniowców, wierzę w austriacką myśl szkoleniową. Do tego w pobliżu cały czas jest dyrektor sportowy Aleksander Stoeckl, który przez kilkanaście lat z sukcesami prowadził kadrę Norwegii. Ja nawet widziałbym go na stanowisku pierwszego trenera - mówi w rozmowie ze Zbigniewem Czyżem Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski i mistrz świata z Sapporo z 1972 roku.

Zbigniew Czyż: Za nami większa część sezonu 2024/25 w którym poza Pawłem Wąskiem Polacy prezentują się słabo. Można mówić mimo wszystko o dużym kryzysie w polskich skokach?
Wojciech Fortuna: Nie uważam, żeby był to kryzys, ale na pewno w tym momencie naszym zawodnikom nie idzie. Wciąż jednak w nich wierzę. Skoki narciarskie to taka dyscyplina w której jeden udany występ może całkowicie zmienić sytuację.

Dlaczego to tego kryzysu w ogóle doszło?
Źle się stało, że w 2019 roku z kadry odszedł Stefan Horngacher. Powiem szczerze, byłem wtedy bardzo zły.

Może wskazana byłaby zmiana trenera po sezonie i zastąpienie Thomasa Thurnbichlera?
Absolutnie nie. Nasi zawodnicy mają znakomitych szkoleniowców, wierzę w austriacką myśl szkoleniową. Do tego w pobliżu cały czas jest dyrektor sportowy Aleksander Stoeckl, który przez kilkanaście lat z sukcesami prowadził kadrę Norwegii. Ja nawet widziałbym go na stanowisku pierwszego trenera, ale ta decyzja należy już do prezesa Adama Małysza. Na pewno coś się musi zmienić po sezonie.

To oznaczałoby jednak zwolnienie Thurnbichlera z posady selekcjonera reprezentacji Polski.
Ja bym go nie zwalniał, ale przeniósł do kadry B.

Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła są jeszcze w stanie zajmować choćby w poszczególnych konkursach miejsca w pierwszej dziesiątce czy ich dobry czas minął już bezpowrotnie?
Jeszcze stać ich na dużo, nie są emerytami. Spójrzmy chociażby na 40-letniego Austriaka Manuela Fettnera, który w tym sezonie dobrze sobie radzi. Naszym muszkieterom daję jeszcze czas do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich, że zbudują odpowiednią formę. Ba, ja nawet wierzę, że we Włoszech są w stanie zdobyć brązowy medal w drużynie, ale wszyscy muszą się znacząco poprawić.

Stoch przed sezonem postawił wszystko na jedną kartę, ma własny sztab szkoleniowy, ale to nie przynosi jak na razie efektów. Coraz częściej nie łapie się do kadry na konkursy Pucharu Świata, nie wiadomo, czy pojedzie na mistrzostwa świata do Trondheim. Dobrze zrobił odcinając się od treningów z kadrą?
Widocznie nie miał zaufania do trenera. To jest zawodnik z ogromnym doświadczeniem i miał prawo tak zdecydować.

Co się dzieje z Dawidem Kubackim?
Stracił gdzieś swoje znakomite i najlepsze na świecie wyjście na progu. Skakał daleko i po najwyższej paraboli, ale niestety już w kolejnym sezonie nie może się odnaleźć oraz wrócić do dawnej dyspozycji. Przy wyjściu z progu popełnia niewielki błąd i to kosztuje go bardzo wiele. A w tym miejscu nie można się spóźnić nawet o sekundę. Jeszcze gorzej, jeśli zawodnik odbije się zbyt wcześnie. Dawid Kubacki ma dopiero 34 lata i jestem przekonany, że sobie poradzi.

Piotr Żyła w Oberstdorfie zaprezentował się przyzwoicie, ale od dwóch sezonów generalnie prezentuje się co najwyżej przeciętnie.
Piotr jest nieobliczalny. Pamiętajmy, że przed sezonem przeszedł operację, nie trenował praktycznie przez trzy miesiące, a przed sezonem nie oddał ani jednego skoku na śniegu. Uważam, że powinien odbyć na treningach serię kilkudziesięciu skoków w ciszy i spokoju, wtedy wróci mocniejszy.

Tylko Paweł Wąsek w tym sezonie spełnia oczekiwania polskich kibiców. Coraz częściej plasuje się w pierwszej dziesiątce zawodów PŚ, jest coraz bliżej pierwszego w karierze miejsca na podium. To na nim w najbliższych latach będzie się opierać siła naszej reprezentacji?
Z pewnością tak. Jest młodym zawodnikiem o dużym talencie. Duże nadzieje możemy też pokładać w Aleksandrze Zniszczole.

W polskich skokach brakuje wyraźnie młodych zawodników prezentujących taki poziom, który pozwalałby już dziś myśleć z optymizmem o potencjalnych następach Adama Małysza czy Kamila Stocha. I to może martwić?
Mamy młodych i zdolnych skoczków ale trzeba ich odpowiednio ukształtować i jak to mawiał Apoloniusz Tajner doszlifować. A jego słowa dużo znaczą. To były znakomity trener, powiedziałbym nawet stulecia w skokach narciarskich w Polsce, który wprowadził wiele nowinek do naszego sportu. Wywalczył ze swoimi podopiecznymi wiele medali igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata, wygrywał Turnieje Czterech Skoczni i klasyfikację Pucharu Świata więc doszlifujmy te talenty i więcej zainwestujmy w tych młodych chłopaków.

Wkrótce na naszch łamach druga część rozmowy z Wojciechem Fortuną.

Rozmawiał Zbigniew Czyż

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl