Mirosław Chojecki: Wśród tych założycieli nie można mnie liczyć - to oni to zrobili
– W tym naszym ruchu uczestniczyła ogromna ilość ludzi, którzy właściwie już zostali w życiu społecznym - to znaczy jako uczestnicy różnych organizacji, partii politycznych - setki ludzi – powiedział Mirosław Chojecki podczas ceremonii.
Dodał, że on sam dzięki KOR-owi, zamiast być „spokojnym pracownikiem Instytutu Badań Jądrowych, liczyć te jądra i elektrony”, zajął się czym innym i jako producent filmowy wyprodukował z kolegami „ponad 300 filmów dotyczących historii i kultury, które oglądało kilkadziesiąt tysięcy widzów”.
– Te setki osób, wśród nich i ja, zmieniły swoje życie. To także pokłosie KOR-u - że mnie i moim kolegom udało się tak zmienić własne życie, żeby ono był bardziej pożyteczne – ocenił.
Chojecki stwierdził, że to Naimski i Macierewicz zakładali KOR. – Ja tam dołączyłem trochę później. Więc wśród tych założycieli nie można mnie liczyć - to oni to zrobili – podkreślił.
Macierewicz: Przyjmujemy to odznaczenie w imieniu tych, którzy walczyli o niepodległość
Z kolei Antoni Macierewicz powiedział: „Dziś jesteśmy odznaczani najwyższym odznaczeniem RP, które tak naprawdę przyjmujemy w imieniu tych, którzy walczyli o niepodległość”.
Wśród walczących o niepodległość wymienił m.in. 1. Warszawską Drużynę Harcerzy, uczestników robotniczych protestów 1976 roku, studentów z duszpasterstw akademickich, członków KIK i Uniwersytetu Latającego, a także utworzona w 1980 roku NSZZ „Solidarność”.
Dodał, że harcerze „Czarnej Jedynki” „wypracowali program niepodległościowy, którego istotą było budowanie niezależnych instytucji społecznych, które będą jawnie działały w państwie okupowanym przez Sowietów”.
– To wartości chrześcijańskie i narodowe były źródłem odwagi, takiej odwagi, jaka dzisiaj jest niezbędna do prawdy o zbrodni smoleńskiej – powiedział, wskazując, że wśród uczestników uroczystości w Belwederze jest przedstawiciel podkomisji smoleńskiej.
Antoni Macierewicz wyraził „podziękowania za ten niezwykły zaszczyt dla tych, którzy działają na rzecz niepodległości”. – Bo to pokazuje dzisiejszej młodzieży, jakie wartości i jakie działania należy podejmować wtedy, gdy Polska jest zagrożona, a dzisiaj jest ona zagrożona najbardziej i utrzymanie niepodległości jest najważniejszym działaniem, które wszystkich nas musi łączyć i tworzyć jedność narodu wokół rządu i państwa polskiego – powiedział.
Naimski: Nie ma niepodległości bez energetycznego bezpieczeństwa kraju
Z kolei Piotr Naimski ocenił, że przez ostatnie 30 lat toczyły się „nieustające zmagania” w celu zabezpieczenia energetycznego Polski. Podkreślił, że uważał, a „dzisiaj w zasadzie wszyscy na szczęście (uważają), że niepodległości bez energetycznego bezpieczeństwa w kraju nie będzie”. – Po 30 latach - to długo trwało - tę rosyjską pętlę zrzucamy. Za cztery dni w Szczecinie, niektórzy spośród nas, spotkamy się i będzie to uroczyste uruchomienie tego gazociągu do Norwegii (Baltic Pipe) – dodał.
– Dziękuję Polsce za uznanie tego, co robiłem przez 50 lat, dziękuję za uznanie tego, co było 40 parę lat temu, ale bardzo dziękuję za to, co było w ciągu ostatnich prawie siedmiu lat – wskazał Naimski. – To nie byłoby możliwe - osiągnięcie tego sukcesu bez wsparcia pana prezydenta, (...) premierów Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego, bez kolegów z rządu, administracji, spółek bezpośrednio zaangażowanych w ten projekt. Nie byłoby możliwe bez oparcia w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości – mówił.
