Zaostrza się protest lekarzy rezydentów. Klauzule opt-out wypowiedziało już 4200 medyków

Michał Kurowicki (AIP)
Klauzule opt-out wypowiedziało już 4200 lekarzy rezydentów. Nie chcą pracować dłużej niż 48 godzin w tygodniu. Proszą o spotkanie z premierem Morawieckim.

- Dla niektórych chorych mogą to być niestety ostatnie Święta Bożego Narodzenia - powiedział Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) na konferencji prasowej zorganizowanej przez lekarzy rezydentów w piątek. - Chodzi mi tu szczególnie o pacjentów onkologicznych. W tej dziedzinie mamy obecnie taką biedę, tak niskie nakłady, że nie wystarcza pieniędzy na leczenie części chorych.

Podczas konferencji związkowcy poinformowali, że już 4200 lekarzy rezydentów wypowiedziało klauzule opt-out. Przypomnijmy, że klauzule, o których mówił związkowiec lekarze podpisują dobrowolnie. Dzięki temu mogą pracować powyżej 48 godzin tygodniowo. Według przedstawicieli OZZL już wkrótce mogą stanąć kluczowe szpitale w Polsce. Potrzebne są jak najszybsze rozmowy ze stroną rządową.

- Obecnie największe problemy są w województwach: łódzkim, mazowieckim, świętokrzyskim i na Dolnym Śląsku - wylicza Biliński w rozmowie z agencją AIP. - W Warszawie najtrudniejsza sytuacja panuje w szpitalu pediatrycznym, który przyjmuje największą liczbę dzieci w Polsce. Znajduje się on praktycznie na granicy strajku. W tej chwili już tylko ośmiu na 320 lekarzy ma tam podpisaną klauzulę opt-out. Podobnie jest w centrum onkologii na Ursynowie.

Protest medyków. Lekarze rezydenci wypowiadają klauzule opt-out

Źródło:
TVN 24

Dramatyczna sytuacja panuje w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie klauzulę wypowiedzieli wszyscy lekarze i przygotowywany jest tam strajk generalny. Natomiast w szpitalach uniwersyteckich we Wrocławiu i Bydgoszczy umowy wypowiedziało odpowiednio 70 i 50 lekarzy. W sumie akcję wypowiadania umów opt-out przeprowadzono już w ponad 50 miastach.

Według danych ministerstwa zdrowia sytuacja nie wygląda aż tak źle, bo w skali całego kraju umowy wypowiedziało dotąd jedynie 10 procent rezydentów i 4 procent ogółu lekarzy. Taką informację podała wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko w ostatnią środę, w czasie obrad sejmowej komisji zdrowia. Jednak obecni tam przedstawiciele OZZL dodawali od razu, że w danych ministerstwa nie podano osób, które nigdy nie miały klauzuli opt-out. Obie strony sporu zgadzają się natomiast co do tego, że zjawisko przybiera na sile. Dlatego jak najszybciej należy wznowić negocjacje. Dojdzie do nich najprawdopodobniej już za tydzień. Wiceminister zdrowia Szczurek-Żelazko zaprosiła bowiem przedstawicieli lekarzy na rozmowy na 21 grudnia, na godz. 16.30. Pojawią się tam wspólnie: rezydenci, przedstawiciele Naczelnej Izby lekarskiej oraz zarządu krajowego OZZL. Jednak stawiają jeden warunek.

- Zaproszenie przyjęliśmy pod warunkiem, że na spotkaniu z panią minister będzie też przedstawiciel ministerstwa finansów - podkreśla w rozmowie z agencją AIP lekarz Krzysztof Ostaszewski. - Oczekujemy że kryzys zostanie rozwiązany przez zwiększenie nakładów na służbę zdrowia i poprawę warunków pracy wszystkich jej pracowników. Jak dotąd strona rządowa nie potwierdziła jadnak udziału przedstawicieli ministerstwa finansów w zbliżających się rozmowach. Tymczasem według związkowców najlepsze byłoby spotkanie nie tylko z minister Szczurek-Żelazko, a z samym premierem Morawieckim, który przecież do niedawna był ministrem finansów w rządzie odwołanej Beaty Szydło.

Jakie są postulaty lekarzy rezydentów i innych zawodów medycznych, którzy swój protest prowadzą już od października? Głównym i niezmiennym jest zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procent PKB do 2021 roku. W tym kontekście lekarze byli bardzo zadowoleni z deklaracji nowego premiera. - Ucieszyły nas wyjątkowo słowa premiera Mateusza Morawieckiego w expose, który mówił, że Polacy powinni pracować mniej, powinni pracować bardziej wydajnie, za lepszą stawkę, po to, by mieć więcej czasu dla rodzin - powiedział Łukasz Jankowski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

Strona rządowa twierdzi, że postulaty związkowców są realizowane. Wiceminister zdrowia Szczurek-Żelazko podczas środowego posiedzenia komisji zdrowia podkreślała, że dzięki przyjętej ustawie o minimalnych wynagrodzeniach pracowników w ochronie zdrowia, średnie podwyżki dla rezydentów wyniosą od 400 do 500 zł. Łącznie do 2021 r. na podwyżki płac dla pracowników medycznych zarezerwowano w budżecie państwa 17 mld zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiesniak z osp
Im sie nie chce robic za 60-100zl na h. To jasne skoro większość ma prywatne kliniki, przychodnie i za 15min wydoja was na 200-500zl. Drożej niz prø§tytutki. Tyle w temacie
P
Poirytowany buractwem
Po pierwsze - zapomniałeś, że nie tylko lekarze mają "darmowe studia" tylko każdy kierunek studiów jest darmowy,

Po drugie - "nie chcecie pracować to spoko" - pracować w tym samym czasie na kilku dyżurach i w kilku miejscach ;)

Złe warunki pracy lekarzy to ryzyko dla pacjentów czyli DLA CIEBIE - dłuższe kolejki, zmęczenie lekarzy ,

wgl był pomysł rządu, żeby zatrudnić lekarzy ze Wschodu, a ja myślę ok ale wtedy po co nam nasze uczelnie medyczne? Zamknijmy je, bo są niepotrzebne, skoro ma kto leczyć, na lekarskim co roku jest ponad 3 tyś miejsc - 3000*300000:6 (tyle lat) zł + jeszcze pensje wykładowców, wiesz jaka to oszczędność? w sam raz na 500 plus

Po trzecie - w Polsce wolny rybek, masz rację kwitnie w socjaliźmie :D
m
małpa w czerwonym
to gnioty, które w nocnych godzinach uchwalają posłowie. Nawet najmądrzejszym Polakom, zrzeszonym w Sejmie, po kilkunastu godzinach obradowania baśki nie pracują. Co na to PIP ?
O
Obywatel
Co to znaczy "nie chcecie pracować"? W/g ciebie polscy lekarze mają być białymi niewolnikami i harować powyżej 48h na tydzień, bo ty każesz? Skończyło się niewolnictwo!
O
Obywatel
Co to znaczy "nie chcecie pracować"? W/g ciebie polscy lekarze mają być białymi niewolnikami i harować powyżej 48h na tydzień, bo ty każesz? Skończyło się niewolnictwo!
O
Obywatel
Co to znaczy "nie chcecie pracować"? W/g ciebie polscy lekarze mają być białymi niewolnikami i harować powyżej 48h na tydzień, bo ty każesz? Skończyło się niewolnictwo!
z
zxc
Jeśli mniej niż 48 godzin tygodniowo to oddawaj kasę za naukę
r
rew
Nie po to PiS przejmuje sądy pod swoją władzę, żeby przejmować się protestującymi. Jak ktoś będzie protestował, to usłużny sąd zamknie go w wiezieniu i już.
G
Gość
Hejterze! Przecież lekarze, a szczególnie rezydenci, walczą tylko o to, żeby pracować na zasadach wolnorynkowych w warunkach zapewniających wszystkim dostęp do dobrej opieki medycznej. Niczego więcej nie chcą. A zwrot kosztów studiów jest chwytem poniżej pasa. Czy ty zwróciłeś już koszt swojej nauki nawet jeżeli skończyłeś ją na poziomie niższym niż lekarze. Zwróć koszty swojej edukacji a potem żądaj od innych.
z
zz
Co ma piernik do wiatraka? U nas też masz Białe Niedziele. Tylko wyjątkowy tuman myśli, że działalność "LEKARZY ŚWIATA" to darmocha. To potężna organizacja charytatywna mająca wielu sponsorów, którzy finansują jej działalność. Koszt badań, darmowe leki musi ktoś opłacić. na pewno nie lekarze, którzy w akcjach uczestniczą. Być może, że koszt udziału lekarzy jest niższy niż w działalności normalnej. Ale to wszystko. A na marginesie, wielu polskich lekarzy bierze udział w akcjach "LEKARZE ŚWIATA"
m
maciek
Przecież będą normalnie pracować w ramach etatu . Nie będą tylko brać dodatkowych dyżurów.
o
on
Nie chcecie pracować to spoko - oddajcie kasę za studia - pewnie z 300 tys od osoby i nie musicie. Zbierzcie się - otwórzcie własne szpitale i przychodnie i wtedy będziecie mogli pracować jak chcecie. Dlaczego nie chcecie pracować jak reszta ludzi w tym kraju w oparciu o zasady wolnorynkowe tylko żądacie przywilejów?
s
seba-76
REKLAMA

WIADOMOŚCI
Lokatorzy z domów przy Jasnej spędzą święta w swoich mieszkaniach!
10:03, 15.12.2017 | was
REKLAMA

7
Odremontowane kamienice przy ul. Jasnej. Fot. Jacek Nowacki
Trzy dni temu Jan Szopiński złożył interpelację w sprawie lokatorów wykwaterowanych na czas remontu z domów przy ul. Jasnej, w której poprosił prezydenta o „podjęcie wszelkich starań, które umożliwią mieszkańcom spędzenie Świąt Bożego Narodzenia w swoich mieszkaniach”. I niemożliwe okazało się możliwe!

Wiceprzewodniczący rady miasta powołał się na opublikowany przez nasz portal tekst zatytułowany „Gdzie spędzą Wigilię lokatorzy wykwaterowani z domów przy Jasnej?”. Dowiedział się z tego artykułu, że mieszkańcy zostali powiadomieni, iż będą mogli wrócić do swoich mieszkań najwcześniej w styczniu. Wtedy poprosili naszą redakcję o pomoc.

Zapytaliśmy ADM, dlaczego wykwaterowani lokatorzy zostali skazani na spędzenie świąt w lokalach zastępczych. - Z uwagi na poszerzenie zakresu prac o remonty klatek schodowych planowany pierwotnie termin zasiedlenia przesunął się – wstępnie na styczeń 2018 r. - o czym pisemnie poinformowani zostali najemcy. Aktualnie czekamy na wszystkie potwierdzenia przyjęcia przez PINB zawiadomień o zakończeniu robót budowlanych. W miarę ich pozyskiwania możliwe będzie sukcesywne przekazywanie lokali - wyjaśniła Magdalena Marszałek, rzecznik ADM.

Ponieważ w chwili publikacji artykułu od świąt dzieliły nas dwa tygodnie, zadaliśmy pytanie, czy naprawdę nie da się w tym czasie dokonać odbioru robót budowlanych. To pytanie przytoczył w swojej interpelacji Jan Szopiński i skutek był niemal natychmiastowy. Wczoraj nadszedł do naszej redakcji mail zatytułowany „podziękowanie” następującej treści: „Lokatorzy, którzy wyrazili chęć powrotu na ulicę Jasną, dostali wiadomość, by się jutro stawili o 7:30 na odbiór swoich mieszkań. Czyli jest jednak możliwa przeprowadzka jeszcze przed świętami. Zainteresował się dzięki Wam tym tematem Pan Szopiński i wszystko poszło w ruch.”

Tę informację potwierdziła rzeczniczka ADM. - Rzeczywiście zaplanowano w budynkach spotkanie z pierwszymi rodzinami celem protokolarnego przejęcia lokalu i przekazania kluczy. Z pozostałymi rodzinami jesteśmy w kontakcie i ustalamy kolejne terminy spotkań - ustaliła Magdalena Marszałek i uzasadniła powody nagłego zwrotu w tej sprawie: - W związku z zakończonymi pracami remontowymi przy ul. Jasnej 9,12,14,17 i 18 do Spółki wpłynęły już wszystkie potwierdzenia przyjęcia przez PINB zawiadomień o zakończeniu robót budowlanych (za wyjątkiem budynku frontowego pod nr 14, gdzie termin został wydłużony). W związku z tym, tak jak zapowiadaliśmy, możliwe jest już przekazywanie lokali najemcom.

(was)
REKLAMA
TOP 5 NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
1
Centrum Onkologii najlepszym szpitalem w Polsce!
2
Znika muszla koncertowa w parku Witosa
3
Wojewoda zdekomunizował 13 ulic w Bydgoszczy
4
Tomasz Gollob dostanie z budżetu państwa specjalną rentę
5
Strzały rozległy się na Pomorskiej...
REKLAMA

KOMENTARZE (7)
Dodaj komentarz
Leonard BorowskiLeonard Borowski
7 3

Potęga mediów, to na pewno. Ale czy mają one zastępować urzędników w zdroworozsądkowym myśleniu? Myśleniu o tych, za których pieniądze i dla których, te urzędy w ogóle powinny funkcjonować. Myślę, że gdyby nie bydgoszcz24, to niektórzy z dotychczasowych najemców, mogliby jedynie pomarzyć o swoim mieszkaniu... 12:46, 15.12.2017

Odpowiedzi:2Odpowiedz
Przeczytaj cały komentarz
pokrzywdzonapokrzywdzona
5 2

Mam wrażenie ,że tylko nagłaśnianie rożnych spraw w walce z administracją pomaga. Zdecydowanie tak nie powinno być. Zwykły człowiek bez wsparcia mediów przepadnie, a krzywd mniejszych i większych jest wiele w tym Mieście. 16:52, 15.12.2017

Odpowiedzi:1Odpowiedz
Przeczytaj cały komentarz
szkoda jedynie,szkoda jedynie,
4 3

że nagłośnienie takich spraw jak:niesprawiedliwy POdział środków unijnych, tzw. konkursy na wiele tematów, dofinansowania do bydgoskich instytucji itp.za które odpowiada pseudo marszałek P.
U
Ugoler
We Francji przyjmują "Lekarze świata". Pacjenci to: ludzie biedni narodowości arabskiej, afrykanerzy biedni, Ich dzieci, byłem i ja Polak bo nie miałem grosza zabulić 26 Euro w przychodni. Każdy z biedaków został przyjęty, każdemu przypisano leki na receptę a jak był bez grosza to dostał co było tam na stanie. Czy Ci nasi LIKORZE pracowaliby w przychodni Lekarze świata?
.
brawo , nie możecie więcej pracować bo dopadnie was PIP
Wróć na i.pl Portal i.pl