Zasnął i wjechał tirem w dom w Dorohuczy. Prokuratura umorzyła śledztwo (ZDJĘCIA)

Piotr Nowak
Prokuratura w Świdniku zakończyła postępowanie w sprawie zdarzenia w Dorohuczy. W styczniu tego roku tir wjechał w dom i zatrzymał się metr od śpiących dzieci.

Do zdarzenia doszło w nocy z 26 na 27 stycznia tego roku. Około godz. 1.30 w Dorohuczy, na drodze krajowej nr 12, kierujący tirem 47-letni obywatel Ukrainy zasnął za kierownicą. Następnie, jak ustalili policjanci, zjechał z drogi, staranował ogrodzenie i wjechał w dom.

Rozpędzona maszyna przebiła ścianę i zatrzymał się w pokoju, w którym spało roczne dziecko, czterolatek i 11-latek. Na szczęście, żadne z nich nie odniosło obrażeń. Nic nie stało się także ich rodzicom. Niewielkie obrażenia odniósł jedynie kierowca tira.

Od tego czasu prokuratura w Świdniku prowadziła śledztwo, które miało wykazać, czy kierowca doprowadził do zdarzenia umyślnie. Postępowanie zostało umorzone wobec brak znamion czynu zabronionego.

Biegli stwierdzili, że 47-latek nie działał umyślnie i dochował zasad ostrożności. Tachograf nie wykazał przekroczenia limitu czasu pracy.

ZOBACZ TEŻ: Lubelska policja ma nowych funkcjonariuszy

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tak czy nie
"Biegli stwierdzili, że 47-latek nie działał umyślnie i dochował zasad ostrożności."

Zaśnięcie za kierownicą jest dochowaniem zasad ostrożności? Może na Ukrainie... Kierowca dobrze wiedział, że jest zmęczony. Świadomie kontynuował jazdę, zamiast zrobić sobie dodatkową przerwę.
d
dgrt
A w sąsiednich Niemczech (też UE) za nie wykonanie manewru unikającego zderzenia nawet z nieprawidłowo jadącym drugim uczestnikiem płaci się mandat.
s
sw
Zasnął za kierownicą, ale mózgi prokuratora kie stwierdziły, że dochował zasad ostrożności. Co za q*** dzbany
G
Gość
Czyli musiało by dojść do tragedi żeby kierowca poniósł karę Polskie Państwo Ha ha
Wróć na i.pl Portal i.pl