Spis treści
800 tysięcy Polaków na rauszu dziennie
Alkohol towarzyszy człowiekowi od wieków. Pierwsze przekazy o warzeniu i spożywaniu piwa pochodzą z mniej więcej 4000 r. p.n.e., z Mezopotamii. Był więc czas przyzwyczaić się do jego obecności w życiu społeczeństw. Naukowcy biją jednak na alarm: współcześnie alkoholu jest w naszym życiu za dużo.
Szacuje się, że na świecie napoje wyskokowe pije obecnie 2,3 mld osób. Na jednego mieszkańca Unii Europejskiej przypada średnio 11,3 litra czystego alkoholu rocznie (raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD, uwzględniający 52 kraje świata). Raz w miesiącu upija się 30 proc. dorosłych (powyżej 15. roku życia), a od alkoholu uzależnionych jest 3,7 procent populacji. To około 50 milionów ludzi!
W Polsce jest nawet gorzej. Na jednego Polaka rocznie przypada średnio 11,7 litra czystego alkoholu, co najmniej raz w miesiącu upija się 35 proc. dorosłych. Najczęściej pijemy piwo (56%) i wódkę (36%), rzadziej wino (8%). Statystycznie każdy polski obywatel powyżej 15. roku życia rocznie wypija 272 puszki piwa, czyli 136 litrów. 800 tysięcy Polaków codziennie jest na rauszu.
Dlaczego pijemy alkohol?
Oczywistą oczywistością jest, że alkohol jest niezdrowy. Prowadzi do zawału, udaru, raka... Jest częstą przyczyną ludzkich nieszczęść i tragedii. A to samopoczucie na kacu... Zdawałoby się, że picie jest nielogiczne. A jednak ludzie to robią. Dlaczego?
Przyczyn jest wiele. Pierwszą z nich jest fakt, że alkohol daje człowiekowi złudne poczucie, że po wypiciu czuje się lepiej: jest odważniejszy, zabawniejszy, bardziej wyluzowany, szczęśliwszy, pobudzony, atrakcyjniejszy towarzysko. Znaczenie mają także walory smakowe, przeciwbólowe, a przede wszystkim – odurzające.
Te ostatnie zresztą cenią sobie nie tylko ludzie, ale też niektóre zwierzęta. Azjatyckie słonie na przykład potrafią wyczuć sfermentowane owoce drzewa marula z odległości 10 kilometrów. Australijskie pszczoły też wykazują skłonności do alkoholizmu. Celowo piją nieświeży nektar. Po „imprezie” często gubią drogę do ula i rozbijają się o drzewa. A jeśli nawet trafią do domu, to nie wpuszcza ich do niego „straż” pilnująca, żeby nie sfermentował cały ul. Brzmi znajomo?
Do XX wieku alkohol stosowano powszechnie w medycynie. Nie tylko podczas operacji jako środek dezynfekujący i antyseptyczny. Uważano także, że jest zdrowy. Jest w tym ziarno prawdy: wino i piwo, czyli najstarsze procentowe napoje, zawierają witaminy, cukry, żelazo, substancje mineralne, regulują trawienie. Umiarkowane spożycie nie zawsze jest szkodliwe dla organizmu. Jednak, jak mawiał Paracelsus: „tylko dawka decyduje o tym, czy dana substancja jest lekiem, czy trucizną”.
Alkohol – jak to działa?
Alkohol bardzo szybko przenika do krwioobiegu i w ciągu mniej więcej pięciu minut dociera do mózgu. Jako dobry rozpuszczalnik, przenika cienkie błony komórkowe neuronów, osłabiając ich aktywność komunikacyjną.
Picie alkoholu uwalnia norepinefrynę (neuroprzekaźnik mobilizujący do działania mózg i ciało). W efekcie słabną lub znikają nasze zahamowania, jesteśmy bardziej impulsywni. Alkohol obniża aktywność kory przedczołowej, która odpowiada za racjonalne podejmowanie decyzji. W efekcie po kilku drinkach tracimy hamulce, robimy rzeczy, o które na trzeźwo byśmy siebie nie podejrzewali. Wraz ze wzrostem stężenia alkoholu we krwi, jego wpływ na osobowość staje się coraz bardziej wyraźny.
Typy "pijackich osobowości"
Amerykańscy naukowcy zidentyfikowali cztery różne typy pijanych osób:
- Ernest Hemingway
„Hemingway’e” to osoby, które w niewielkim stopniu zmieniają swoje zachowania pod wpływem alkoholu. Zachowują trzeźwość umysłu, podejmują rozsądne decyzje i nie upijają się, chociaż potrafią przyjąć sporą dawkę. Grupę tę nazwano na cześć Ernesta Hemingwaya, pisarza, który znany był ze swojej słabości do szkockiej i mawiał: „pisz pijany, redaguj trzeźwy”. - Szalony profesor
Szalonymi Profesorami określa się osoby, które na trzeźwo są bardzo skryte, ale po wypiciu kilku kieliszków stają się pewnymi siebie ekstrawertykami. Często hałaśliwymi i męczącymi otoczenie. - Mary Poppins
Osoby reprezentujące styl Mary Poppins przed piciem są sympatyczne bardzo uprzejme i wesołe. Alkohol wzmacnia te cechy. Piją też mniej i rzadziej miewają problemy związane ze spożywaniem napojów wyskokowych. - Mr Hyde
Przedstawiciele tego stylu upijają się na umór i drastycznie zmienia to ich zachowanie. Stają się nieprzyjemni, niesympatyczni, a nawet agresywni. Co więcej, człowiek o takim typie alkoholowej osobowości często bardziej niż inni cierpi z powodu kaca. Co ciekawe, prawie dwie trzecie osób zakwalifikowanych do grupy „Mr Hyde” stanowią kobiety.
Nieco inaczej typy „pijackich osobowości” określa dr Alex Lee z Ria Health (platformy telemedycznej, która pomaga ludziom z problemem alkoholowym). Wyróżnia ich siedem. Piszemy o nich w naszej galerii:
Warto wiedzieć, do którego z nich się należy. Taka wiedza może pomóc zapanować nad swoim zachowaniem i zapobiec poimprezowym komplikacjom.
Nie przeocz
- Katowice na zdjęciach z lat 70., 80. i 90. w kolorze. Miasto z przeszłości ZACHWYCA!
- Tych miejsc nie ma już na mapie Zabrza, Bytomia i Rudy Śląskiej... Pamiętacie je?
- To koniec EC Miechowice. Trwa wyburzanie obiektu. Plany nowego inwestora
- Park Śląski gotowy na przywitanie Nowego Roku. Scena sylwestrowa już stoi! Zobaczcie
Musisz to wiedzieć
