Zespół „Kaszubki” z Zamkiem Grodziec jest już obeznany. Występował tu już cztery razy: w 2014, 2015, 2016 i 2018 r.
- Każdy nasz pobyt w tym miejscu wiąże się z wyłącznie miłymi wspomnieniami. Z wielką radością przyjęliśmy zatem zaproszenie kasztelana zamku Mariusza Garbery do udziału w tegorocznym „Święcie kwitnącej przylaszczki i zawilca” - opowiada Danuta Jastrzębska, prezes zespołu „Kaszubki”.
Owo święto rozpoczyna sezon turystyczny na zamku, stąd widzów nie brakowało. Zespół z Chwaszczyna sprezentował im ponad godzinny koncert. Możliwe, że jednak był za krótki, bo słuchacze bardzo ciepło przyjęli gości z drugiego końca Polski.
- To był wspaniały dzień i wspaniałe święto - krótko komentuje jeszcze Danuta Jastrzębska.
ZOBACZ TEŻ:
„Żebë wrócył ten czas” - to kolejny kaszubski teledysk, przygotowany przez zespół „Kaszubki”
Zespół miał też czas na odpoczynek
Członkowie zespołu wykorzystali okazję, aby również pozwiedzać okolice. Poza samym zamkiem dotarli m.in. do Organów Wielisławskich (niezwykłych formacji skalnych, przypominających właśnie piszczałki organów), wspięli się na Ostrzycę Proboszczowicką, a także odwiedzili fabrykę ceramiki Manufaktura Bolesławiec.
- Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wykorzystali faktu goszczenia na Dolnym Śląsku na poznawanie jego urokliwych zakątków - tłumaczy prezes zespołu.
I choć towarzysząca wyjazdowi wycieczka zaprowadziła ich w wyjątkowe miejsca, główny cel podróży dla Danuty Jastrzębskiej był najistotniejszy.
- Zapewne każdy z nas ma miejsca, do których czuje szczególny sentyment, do których zawsze chętnie powraca. Dla nas niewątpliwie takim miejscem jest Zamek Grodziec - perła Pogórza Kaczawskiego i jedna z okazalszych i ciekawszych rezydencji obronnych Dolnego Śląska (...). Nie da się zapomnieć ani tego miejsca, ani spotkanych w nim ludzi, ani serdeczności i gościnności gospodarza - podkreśla.
