W Teksasie wykonano wyrok śmierci na Ramiro Gonzalesie, który zgwałcił, postrzelił i porzucił na polu osiemnastoletnią dziewczynę.
Trucizna popłynęła w jego żyły
Ostatnie jego słowo brzmiało: „Przepraszam". W ten sposób przeprosił rodzinę zamordowanej dziewczyny. Zgodnie z procedurami stosowanymi w Teksasie, 41-latek dostał zastrzyk z trucizną.
Był drugim w tym roku więźniem skazanym na śmierć w tym stanie i ósmym w kraju. Gonzales zamordował 18-letnią Bridget Townsend, która pracowała w ośrodku wypoczynkowym i chciała się uczyć w szkole pielęgniarskiej.
„Nie potrafię opisać słowami bólu, jaki wam wszystkim sprawiłem, krzywdy, tego, co odebrałem, a czego nie mogę oddać” – mówił przytłumionym głosem tuż przed wydaniem ostatniego tchnienia.
Skrucha mordercy to za mało
Rodzinie zamordowanej powiedział, że wykorzystał czas, jaki otrzymał na Ziemi, pracując, aby wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, próbując „oddać wszystko” i że ich kocha. „Nigdy nie przestałem się modlić za was wszystkich. Nigdy nie przestałem się modlić, abyście mi wybaczyli i żebym pewnego dnia miał okazję przeprosić. Zawdzięczam wam wszystkim życie i mam nadzieję, że pewnego dnia mi wybaczycie” – powiedział.
Matka Bridget, Patricia Townsend, mówiła wcześniej USA TODAY, że będzie jednym ze świadków egzekucji i że będzie to „radosna okazja” dla jej rodziny: „On nie zasługuje na litość”.
Gonzales dokonał mordu w styczniu 2001 roku.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
