Z uczniami lepiej nie zadzierać. Przekonali się o tym mieszkańcy Zielonej Góry, robiący zakupy w Lidlu przy ul. Staszica. Na portalu społecznościowym facebook ktoś poskarżył się, że przez uczniów, w sklepie są kolejki.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Najpierw pod wpisem rozgorzała burzliwa dyskusja. Wkrótce uczniowie popularnego "elektronu" skrzyknęli się i wszyscy na jednej przerwie ruszyli do marketu. Nie trudno się domyślić, że sklep został momentalnie sparaliżowany.
Potrzebna była interwencja ochrony i policji, sklep zamknięto dla kolejnych klientów, dopóki tłumy uczniów go nie opuściły. Uczniowie nagrywali swoją akcję, robili zdjęcia. Wkrótce w internecie można było zobaczyć, jak wyglądała cała sytuacja. "Cały elektron w Lidlu" - tak nazwali zorganizowaną prze siebie akcję.
Warto jednak podkreślić, że całe zajście miało charakter spokojny. Poprzez okupację marketu, uczniowie chcieli pokazać, że zarzuty kierowane wobec niech są bezpodstawne i niesprawiedliwe. Pod filmami ukazującymi akcję posypały się lawiny komentarzy. Większość z nich miała pozytywny odzew.