W tej sprawie zatrzymany został m.in. i na mocy decyzji sądu trafił do aresztu sekretarz m.st. Warszawy, a wcześniej minister skarbu w rządzie PO-PSL Włodzimierz Karpiński.
Bardzo mocny materiał dowodowy
"Dramat polega na tym, że jeśli politycy chcą wymuszać łapówki w zamian za ustawione przetargi - a takie jest uzasadnione podejrzenie skoro sąd stosuje tymczasowe aresztowanie, to ocenia, że zgromadzony materiał jest poważny - to ktoś musi ponieść koszty tych łapówek, ci, którzy za te śmieci muszą płacić" - powiedział Ziobro w TVP Info.
Jak dodał, skoro doszło do porozumienia korupcyjnego, to wówczas przedsiębiorcy nie musieli się starać, aby składać najlepsze oferty, bo "mieli coś zagwarantowane w zamian za korzyści, które miały trafiać do kieszeni polityków".
- A miały trafiać, jak wynika z ustaleń, w torebkach. Co prawda tym razem nie w plastikowych i nie z "Biedronki", ale w torbach do wina i drogich alkoholi. Łącznie miało zostać przekazane blisko 5 mln zł. Bardzo smutny proceder, bo korupcja zawsze uderza w interesy zwykłych ludzi - powiedział Ziobro.
Jak zapewnił, "dlatego prokuratura wyjaśnia tę sprawę i będzie ją wyjaśniać do samego dna".
- Oczywiście o winie ostatecznie będzie decydował sąd, ale materiał dowodowy jest bardzo mocny. Są liczne wyjaśnienia podejrzanych, które w szczegółach opisują cały proceder, są dokumenty, które potwierdzają te materiały i są też inne dowody, o których nie mogę mówić z racji ich charakteru, ale dodatkowo bardzo wzmocniły całość zgromadzonego materiału - powiedział Ziobro.
Zatrzymanie, zarzuty i areszt
Karpiński, który wyraził zgodę na podawanie swojego nazwiska, został w poniedziałek zatrzymany na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach w śledztwie dotyczącym m.in. korupcji i powoływania się na wpływy.
"Prokurator przedstawił Włodzimierzowi K. popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami w tym Rafałem B. zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 procent wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w m.st. Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych" - informowała Prokuratura Krajowa.
Według śledczych wartość zamówień wyniosła prawie 600 milionów złotych, a zarzuty obejmują przyjęcie przez Włodzimierza Karpińskiego prawie 5 milionów złotych łapówki. Na początku lutego m.in. podobny zarzut w tym samym śledztwie usłyszał już b. wiceminister skarbu Rafał Baniak (on również zgadza się na podawanie nazwiska - PAP). W tej sprawie łącznie podejrzanych jest 14 osób.
Decyzją Sądu Rejonowego Katowice-Wschód we wtorek późnym wieczorem sekretarz m.st. Warszawy, b. prezes miejskiej spółki MPO i b. minister skarbu w rządzie PO, trafi na 90 dni do aresztu. Za zarzucany mu czyn może grozić do 12 lat więzienia.
Pełnomocnik podejrzanego mec. Michał Królikowski powiedział, że decyzję sądu przyjął "ze smutkiem i rozczarowaniem". Zapowiedział złożenie zażalenia na zastosowanie tymczasowego aresztowania. Przypomniał, że Karpiński nie przyznaje się do winy.

mm
Źródło: