O śmierci utalentowanej zawodniczki poinformował klub UKS Feniks Kędzierzyn-Koźle.
- Zawiadamiamy z wielkim bólem, że dzisiaj po długiej i ciężkiej chorobie odeszła Julia Wójcik, 17-letnia zawodniczka naszego klubu i zawodniczka kadry narodowej badmintona - napisali na swojej stronie internetowej działacze klubu UKS Feniks.
Jeszcze dwa dni temu trenerzy i przyjaciele Julii apelowali o wpłacanie pieniędzy na jej leczenie. Julia Wójcik walczyła z rakiem.
W marcu 2023 roku w czasie turnieju badmintona w Tarnowie jej trener zauważył, że lewa ręka Julii jest spuchnięta. Nastolatka nie dokończyła meczu. Prosto z boiska pojechała do szpitala, na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Tam lekarze stwierdzili, że to tylko przeciążenie.
Jednak minęły kolejne dwa tygodnie, a opuchlizna nie schodziła. Pojawiły się nowe objawy: opuchnięcie twarzy. Po kolejnych badaniach lekarze znaleźli zakrzep w żyle szyjnej nastolatki z Kędzierzyna-Koźla i skierowali ją do szpitala.
Prześwietlenie RTG pokazało guz w klatce piersiowej Julii. Nastolatka została przewieziona karetą prosto do Przylądka Nadziei, czyli kliniki onkologicznej we Wrocławiu. Tutaj już na drugi dzień postawiono straszną diagnozę: guz germinalny, nowotwór złośliwy serca, śródpiersia i opłucnej w śródpiersiu przednim.
- Staram się nie załamywać, tylko walczyć. Sport nauczył mnie działać zadaniowo, więc tak działam. Dzięki wsparciu rodziny i znajomych walczę dalej - mówiła Julia. - Mam wiele marzeń do spełnienia i wiele planów do zrealizowania, więc walczę i nie zamierzam się poddać.
Wszyscy chcieli pomóc Julii. Organizatorzy zbiórki charytatywnej na jej leczenie chcieli zebrać 50 tysięcy zł, a udało się zebrać prawie 77 tysięcy zł.
- Najgorsza z możliwych diagnoza przyszła w Wielką Sobotę i od tamtej pory Julia wraz z rodzicami rozpoczęła heroiczną walkę o zdrowie i życie - piszą działacze klubu UKS Feniks. - Julia cały ten rok z krótkimi przerwami spędziła w szpitalu. Nasza zawodniczka miała pojechać za granicę na dalsze leczenie, jednak w środę nastąpiło załamanie, wdało się zakażenie całego organizmu. Organizm Julii był osłabiony przez ostatnią chemioterapię i już sobie nie poradził...
