Najlepszy start Biało-Czerwonych w sezonie
Za nami najlepsze dla Biało-Czerwonych konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2023-24. W Lake Placid bardzo dobrze spisał się Aleksander Zniszczoł, który zajmował 6. i 9. miejsce, w niedzielę zaskoczył z kolei Piotr Żyła, który ukończył zmagania na czwartej pozycji, a więc tuż za podium.
Jedynym, który po zawodach w Stanach Zjednoczonych nie miał powodów do radości, był Paweł Wąsek. W sobotę nasz najmłodszy zawodnik w aktualnej kadrze uplasował się na 34. miejscu, w niedzielę z kolei oddał katastrofalny skok na odległość zaledwie 86 m i zajął ostatnią lokatę. Nic więc dziwnego, że zabraknie go w kadrze na najbliższe konkursy, które odbędą się w Japonii.
Klemens Murańka w kadrze na zawody w Sapporo
Co zaskakujące, do Sapporo w miejsce Wąska nie pojedzie Maciej Kot, który tydzień temu w Lillehammer wygrał jeden konkurs Pucharu Kontynentalnego, a w drugim uplasował się na dziewiątym miejscu. O punkty Pucharu Świata nie powalczy też Jakub Wolny (trzecia lokata w drugim konkursie w Norwegii). Wybór padł na doświadczonego, urodzonego w 1994 roku Klemensa Murańkę, który w ostatnich zawodach PK uplasował się na 5 i 16 pozycji.
- Patrząc na wyniki w Pucharze Kontynentalnym, to raczej za Wąska powinni jechać Kot lub Wolny, ale oni mają za zadanie powalczyć o zwiększenie limitu skoczków w Pucharze Świata. Trenerzy podjęli taką decyzję. Z jednej strony fajnie, że większa kwota, z drugiej to kłopot, bo kim obsadzić dodatkowe miejsce? - wyjaśnił po amerykańskich zawodach w studiu TVN Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
