Mecz Legia - Chelsea: VIP-y na trybunach
Mioduski zna się z Al-Khelaifim od wielu lat. Obaj działają wspólnie choćby w Europejskim Stowarzyszeniu Klubów (ECA). – Dariusz to człowiek, na którym mogę polegać. Powinniście być z niego dumni - mówił swego czasu Katarczyk o Polaku. Dzisiaj wspólnie obserwowali Legię na tle Chelsea i stanęli do wspólnego zdjęcia z... raperem Malikiem Montaną.
Właściciel PSG dzień po ograniu Aston Villi w Lidze Mistrzów postanowił zrobić niespodziankę Mioduskiemu i zjawić się na meczu w Warszawie. - O stworzenie Ligi Konferencji walczyliśmy z Darkiem właśnie dla takich chwil - cytuje jego słowa dziennikarz Sebastian Staszewski.
Na meczu pojawili się także prezes PZPN Cezary Kulesza, sekretarz generalny związku Łukasz Wachowski, minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak, europoseł Andrzej Halicki, ks. Kazimierz Sowa, satyryk Krzysztof Materna, wreszcie dyrektor sportowy Legii Michał Żewłakow, doradca zarządu klubu ds. sportowych Jacek Zieliński, wiceprezes Marcin Herra. Pojawiło się też wielu oficjeli z Chelsea.

Hitowy mecz przy Łazienkowskiej śledził komplet widzów w tym około 700 fanów Chelsea obserwujących widowisko na piętrze sektora gości. Parter pozostał pusty, bo tych miejsc The Blues nie udostępniono.
Ultrasi Legii już w pierwszej połowie zaprezentowali dwie oprawy z udziałem pirotechniki zakazanej przez UEFĘ. Klub liczy się z dużymi karami. Oficjalna frekwencja wyniosła 29 055 widzów.
Oprawa meczu Legia - Chelsea. Lew przebity mieczem. Kibice z...