Znany mecenas podejrzanym? Sąd Apelacyjny w Warszawie potwierdził stanowisko lubelskiej prokuratury

Tomasz Nieśpiał
Szymon Starnawski /Polska Press
Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że Roman Giertych ma status podejrzanego w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie – podał portal tvp.info. Sam adwokat w mediach społecznościowych przekazuje, że takie stanowisko wyraziły „osoby (…), które podają się za sędziów”.

Sprawa związana jest ze śledztwem dotyczącym przywłaszczenia ponad 72 mln zł ze spółki Polnord. Prokuratura Regionalna w Lublinie podejrzewa, że ze spółki wyprowadzono też 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie jej przez kancelarię prawną Romana Giertycha w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Wynagrodzenie miało być wypłacone częściowo w gotówce, a częściowo w nieruchomościach w kilku miastach w Polsce.

Sam Giertych od początku sprawy kwestionuje stanowisko prokuratury i nie stawia się na wezwania śledczych. W sumie bez odpowiedzi pozostało ponad sto wezwań, które prokuratorzy skierowali do niego. Był nawet wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania, ale sąd się na to nie zgodził.

Pełnomocnik Romana Giertycha adwokat Jacek Dubois tłumaczył wówczas, że prokurator jako czas pracy związany z wynagrodzeniem błędnie przyjął półtorej godziny, natomiast z akt sprawy wynika, że „było to trzy lata ciężkiej pracy, kilkadziesiąt postępowań sądowych, kilkadziesiąt godzin spędzonych na negocjacjach”. Natomiast Roman Giertych w mediach społecznościowych stwierdzenia, że jest podejrzanym nazywa „bezczelnością”.

Tymczasem jak informuje portal tvp.info 11 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie w składzie trzech sędziów prawomocnym postanowieniem „potwierdził, że Roman Giertych ma status podejrzanego w prowadzonym przez Prokuraturę Regionalną śledztwie".
Sprawa trafiła do warszawskiego sądu, ponieważ Roman Giertych złożył wniosek o przewlekłość postępowania.
Jak ustalili dziennikarze tvp.info w uzasadnieniu postanowienia Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że śledztwo toczy się w sposób prawidłowy i nie dopatrzył się w nim żadnej przewlekłości.

Roman Giertych na swoim profilu na Twitterze napisał w poniedziałek (6 lutego), że jego wniosek „został rozpoznany przez 3 osoby z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, które podają się za sędziów (a są mianowani na wniosek nielegalnego neoKRS).
„Składam zawiadomienie o podszywaniu się” – ogłosił mec. Giertych.

- W tej sprawie mamy do czynienia z pewnym paradoksem. Z jednej strony adwokat kwestionuje status podejrzanego, ale jednocześnie korzysta z uprawnień przysługujących stronom postępowania, którymi w postępowaniu karnym są podejrzany i pokrzywdzony – zauważa śledczy Prokuratury Regionalnej w Lublinie, który zna kulisy sprawy jednak po szczegóły odsyła do Prokuratury Krajowej.

Wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować jej rzecznikiem prasowym, prokuratorem Łukaszem Łapczyńskim, ale w poniedziałek nie odbierał od nas telefonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Woda
Nosił koń razy kilka i ponieśli z nim wilka.
H
Henryk Fons
członek kontaktowy z PO(inaczej mężczyzna z PO mający kontakty z członkiniami z PO).....i ten członek jest teraz poniewierany przez opresyjne(demokratycznie wybrany rząd)państwo PIS.....roman trzymaj sie koniu jeden
M
Marek
Klika Tuska go wybroni. TO ZARAZA NASZEJ OJCZYZNY POLSKI.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl